KS Toruń: Odliczanie do powrotu Warda. Kto pójdzie w odstawkę?

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Darcy Ward
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Darcy Ward

Niedzielny mecz ze SPAR Falubazem może być bardzo ważny dla zagranicznych seniorów [tag=857]KS Toruń[/tag]. [tag=2622]Jacek Gajewski[/tag] będzie uważnie obserwować ich jazdę, bo w pogotowiu czeka [tag=2620]Darcy Ward[/tag].

- Niedzielny mecz jest bardzo ważny zarówno dla nas jak i gości z Zielonej Góry. Margines błędu jest coraz węższy, zwłaszcza jeśli spotkamy się z zespołem, który bezpośrednio z nami rywalizuje o miejsce w play-off. Punkty liczą się w takich spotkaniach podwójnie, bo ktoś sobie je dopisuje, a druga strona nie może tego zrobić. Przygotowania ruszą w piątek. Wtedy większość zawodników powinna już być na miejscu w Toruniu. Planujemy trening punktowany, a później korekty sprzętowe. Mam nadzieję, że będziemy w dobrej formie. Wszyscy w KS Toruń wiedzą, jak ważne jest to spotkanie i o co idzie gra - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.

[ad=rectangle]

28 czerwca to nie tylko data meczu ze SPAR Falubazem Zielona Góra. Tego dnia kończy się również kara Darcy'ego Warda, ale na tegoroczny debiut Australijczyka w lidze polskiej jego fani będą musieli jeszcze trochę poczekać. - Ward oczywiście jechać w niedzielę nie może, bo musimy czekać na okienko transferowe, żeby podpisać z nim kontrakt. Przed najbliższym meczem jeszcze nie będzie z nami trenować, ale prawdopodobnie pojawi się w Toruniu na samym spotkaniu. Być może już w poniedziałek pojeździ na Motoarenie - tłumaczy Gajewski.

Pojawienie się Warda da torunianom większe pole manewru przy ustalaniu składu na poszczególne mecze. Rywalizacja w drużynie wzrośnie. Jak to wpłynie na atmosferę? - Zawsze jest jakiś problem, kiedy jest więcej chętnych do jazdy niż miejsc w składzie. Obojętnie, jak się to poukłada, to nikt nie chce siedzieć na ławce. W żużlu jest trochę inaczej niż w innych dyscyplinach, gdzie regularnie występy nie przekładają się wprost proporcjonalnie na zarobki. Na razie problemu nie ma. Zobaczymy, jak drużyna będzie spisywać się w niedzielę, a później podczas spotkania ze Stalą Gorzów. Jeśli uda nam się szybko załatwić sprawę kontraktu, to jakieś ruchy są możliwe. Nie wydarzy się to jednak podczas najbliższego meczu, a raczej nawet nie w trakcie dwóch spotkań, które są przed nami - wyjaśnia Gajewski.

Na ten moment wydaje się, że pierwszym zawodnikiem, którego mógłby wygryźć ze składu Darcy Ward, jest jego rodak Chris Holder. I nie chodzi w tym przypadku o ostatni występ tego żużlowca we Wrocławiu. Z zagranicznych seniorów, to on ma najniższą średnią biegową. Holder mocno odstaje pod tym względem od Grigorija Łaguty i Jasona Doyle'a, zwłaszcza podczas spotkań wyjazdowych. Wszystko zależy jednak od tego, w jakiej formie będzie Ward. Pierwsze sygnały są jednak optymistyczne. - Trudno mi oceniać Darcy'ego. On trenował w Ostrowie i Szwecji. Musi zacząć regularnie jeździć i wtedy będę mógł więcej powiedzieć. Wiem jednak, że bardzo solidnie podszedł do tematu przygotowania fizycznego. Pod tym względem jego forma się nawet poprawiła. Zobaczymy, jak kilka miesięcy przerwy wpłynie na jego jazdę. Jeśli jednak pomyślę sobie, jakie on ma predyspozycje do uprawiania sportu żużlowego, to dochodzę do wniosku, że raczej nie powinno być większego problemu. Wiem również, że Darcy jest bardzo zmotywowany. Chce pokazać, że nadal jest zawodnikiem z czołówki światowej - dodaje na zakończenie menedżer KS Toruń.

Źródło artykułu: