Australijczyk w swojej karierze dwukrotnie triumfował w Grand Prix w Cardiff. Jak przyznaje Chris Holder, świętowanie sukcesu na Millennium Stadium to wyjątkowe uczucie. - Wygrana w Cardiff w 2010 roku była czymś wręcz nierealnym. To było spełnienie wielkiego marzenia. Następnie udało się tam zwyciężyć w sezonie 2012, z 23 punktami na koncie. To był początek mojej drogi do mistrzostwa świata. Te triumfy to świetne wspomnienia. Stanie na najwyższym stopniu podium w Cardiff to świetne uczucie - powiedział 27-latek na łamach speedwaygp.com.
[ad=rectangle]
"Chrispy" od wielu lat startuje w Elite League. Obycie z brytyjskimi torami to duży atut urodzonego w Sydney zawodnika. - Dobre występy na brytyjskich torach na pewno działają na moją korzyść. W Cardiff jest typowy owal brytyjski - krótki, a nie tak długi, jak w Europie. Liczę więc, że mój sprzęt będzie odpowiednio pracował. Dokonałem już pewne zmiany w motocyklach i wierzę, że wszystko będzie w porządku - dodał.
Mistrz świata z 2012 roku w przejściowej klasyfikacji Grand Prix zajmuje aktualnie 13. pozycję z 13 punktami na koncie. - Obiekt w Cardiff jest jednym z ulubionych dla wielu zawodników, nie tylko dla mnie. W przeszłości notowałem tam naprawdę dobre rezultaty i pragnę teraz je powtórzyć. Mam nadzieję, że to się uda. Muszę doganiać rywali w klasyfikacji, bo na razie trochę odstaję. Jeśli chcę się jeszcze liczyć w walce, muszę od teraz teraz spisywać się lepiej - skomentował Holder.
źródło: speedwaygp.com