W Tarnowie jeszcze nie wszystko stracone? "Kluczowy dwumecz z Falubazem"

[tag=864]Unia Tarnów[/tag] po porażce na własnym torze mocno skomplikowała swoją sytuację w kontekście walki o awans do play-offów. - Kluczowy może okazać się dla nich dwumecz z Falubazem - mówi [tag=3128]Krzysztof Cegielski[/tag].

Tarnowianie w meczu z Fogo Unią Leszno liczyli na minimum dwa punkty, choć zarząd klubu wierzył także w zgarnięcie pełnej puli. Okazało się jednak, że nie sprawdził się ani jeden, ani drugi scenariusz. Jaskółki przegrały i zamiast ośmiu lub dziewięciu punktów w ligowej tabeli, mają ich zaledwie sześć. Do czwartego SPAR Falubazu Zielona Góra tracą trzy "oczka", ale zespół Sławomira Dudka odjechał jeden mecz mniej.
[ad=rectangle]
- Nie wiem, co się nagle stało z tarnowskim zespołem. Wiem, że przed piątkowym meczem z Fogo Unią drużyna odbyła dwa treningi i po nich panowała opinia, że są świetnie przygotowani. Tak było w przypadku wszystkich zawodników, także Janusza Kołodzieja, który czuł się świetnie i jeździł bardzo spokojnie. Całą sprawę muszą jednak rozstrzygnąć trenerzy, toromistrz i zawodnicy. To oni muszą dojść do wniosku, czy wszystko było tak jak powinno - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.

Po porażce z Bykami pojawiły się opinie, że tarnowianie stracili szanse na awans do fazy play-off. Nie do końca zgadza się z tym ekspert naszego portalu. - Do tej pory tarnowianie szli spokojnie i trochę z ukrycia do play-offów. Mieli w perspektywie sporo spotkań na własnym torze, a także handicap wygranej w Grudziądzu, co nie wszystkim się udało. Teraz przegrali i na pewno będzie im bardzo trudno. Chciałbym jednak zauważyć, że co kolejkę pozycja każdego zespołu w PGE Ekstralidze zmienia się bardzo mocno. Co rusz dochodzi do mniej lub bardziej zaskakujących rozstrzygnięć. Jaskółki muszą wygrać wszystko u siebie. Jeśli spełnią ten punkt, to decydujące mogą okazać się mecze ze SPAR Falubazem - ten zaległy u siebie i wyjazdowy. To może zdecydować o tym, kto znajdzie się w czwórce. Na razie obie ekipy są w innych nastrojach, bo zielonogórzanie zrobili w Toruniu krok w przód, a tarnowianie z Unią Leszno w tył - wyjaśnia Cegielski.

Tarnowian w rywalizacji ze SPAR Falubazem na pewno stać na dobry wynik. Wystarczy przypomnieć, że w ubiegłym roku w rundzie zasadniczej Jaskółki wygrały na inaugurację rozgrywek w Zielonej Górze. W rewanżu padł co prawda remis, ale tarnowianie startowali wówczas w mocno osłabionym składzie. Gdy kilka tygodni później stawką był brązowy medal, lepsza okazała się Unia.

Źródło artykułu: