Odbiłem się od totalnego dna - Turniej o Puchar Św. Dominika (wypowiedzi)

W sobotę w Gdańsku odbył się Turniej o Puchar Św. Dominika. Wystartowało w nim kilku zawodników mających w ostatnim czasie trudny okres.

Tadeusz Zdunek (prezes Wybrzeża Gdańsk): Było troszkę mniej ludzi, niż się spodziewaliśmy. W porównaniu z zeszłym rokiem i tak było ich niemal trzy razy więcej. Przyszło około 2300 osób, a wtedy 800. To tendencja wzrostowa, festyn również przyciągnął ludzi.
[ad=rectangle]
Krystian Pieszczek (Młode Gwiazdy): Myślę, że będzie już tylko lepiej - oby tak było. Minął już ciężki okres i na pewno teraz będzie dobrze. U mnie jest tak, że co drugi sezon jeżdżę gorzej na początku. Mam nadzieję, że odbiłem się dosyć wysoko od totalnego dna.

Dawid Stachyra (Biało-Czerwoni): Początek był dobry, ale ten sezon jest dziwny. Trudno go oceniać i ciężko nawet go nazwać sezonem. Po fajnych treningach i sparingach w pierwszym meczu doznałem kontuzji. Mamy połowę lipca, a ja mam bardzo mało jazdy. Nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać.

Robert Miśkowiak (Biało-Czerwoni): Tor był dość wymagający, a pod koniec i niebezpieczny. Trochę się rozwalił i nie pamiętam, kiedy ostatnio było tak trudno. Było dużo walki, ścigania i potraciłem trochę punktów. Ostatnio mam bardzo mało jazdy i mam świadomość, że tego mi brakuje. Przez to tracę pozycje i nie do końca dobrze się czuję na motocyklu. Punkty były, jazda dosyć fajna i jest się z czego cieszyć.

Magnus Zetterstroem (Skandynawia): Powinniśmy być zadwoleni z drugiego miejsca. Jestem absolutnie zadowolony ze swojej postawy. Jeździli nie tylko zawodnicy z PLŻ 2, ale i z PGE Ekstraligi i z Nice PLŻ. Czuję się bardzo dobrze. Jest piękne lato, ja mam szczęście, że przebywam w Trójmieście. Planuję zostać tu na tydzień i korzystać z uroków plaży (śmiech).

Źródło artykułu: