Klub z Winnego Grodu czeka teraz na wyjaśnienia od 21-letniego żużlowca. Przypomnijmy, że zdobył on w tym spotkaniu 4 punkty, które teraz zostaną mu odebrane, a wynik meczu zostanie zweryfikowany, przez co zielonogórski klub straci punkt bonusowy.
[ad=rectangle]
Oświadczenie Zielonogórskiego Klubu Żużlowego:
W ostrych słowach sprawę na swoim Twitterze skomentował Robert Dowhan. Senator RP życzy Łoktajewowi udanych i długich wakacji na Ukrainie lub w Rosji.Szanowni Państwo,
w związku z wykryciem zabronionej substancji w organizmie Aleksandra Loktaeva, czekamy obecnie na wyjaśnienia zawodnika. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że jest to wstępna ocena pozytywnych wyników badań, które zostały przeprowadzone po meczu z KS Toruń. O sprawie będziemy Państwa informować na bieżąco.
Sasza. Przykre,nieodpowiedzialne,żałosne!!! Życzę udanego powrotu i długich wakacji na Ukrainie lub w Rosji !!!
— Robert Dowhan (@Robert_Dowhan) lipiec 24, 2015
Aleksandr Łoktajew w tym roku wystąpił w ośmiu meczach zielonogórskiej drużyny, w których osiągnął średnią bieg. 1,556. Starty w Falubazie rozpoczął już w 2010 roku jako 16-latek. W międzyczasie spędził na wypożyczeniu dwa sezony w ROW Rybnik i w Polonii Bydgoszcz.
Zielonogórski klub po ubiegłorocznej sytuacji z Patrykiem Dudkiem zdecydował się na współpracę z przychodnią OLIMP, która opiekowała się zawodnikami również pod kątem suplementacji i odżywek. - Po ostatnich doświadczeniach wspólnie z zarządem klubu stworzyliśmy system mający uchronić nas przed podobnymi wypadkami. Przeprowadziliśmy cykl szkoleń dotyczący odżywiania w sporcie, odżywek, suplementacji i procedur antydopingowych. Każdy zawodnik w każdej chwili przez niemal 24 godziny na dobę mógł się ze mną skontaktować i zasięgnąć informacji na temat jakiegokolwiek leku. Od tego momentu, czyli od listopada tamtego roku udzieliłem wielu konsultacji na temat zażywanych leków Piotrowi Protasiewiczowi, Grzegorzowi Walaskowi, Andreasowi Jonssonowi, Aleksowi Zgardzińskiemu i wielu młodszym zawodnikom. Dochodziło nawet do dość kuriozalnych i na pozór śmiesznych sytuacji, gdy musiałem tłumaczyć, że krople do nosa to nie doping i można stosować np. Paracetamol. Ale wychodziłem z założenia, że lepiej kilka razy niepotrzebnie tłumaczyć niż raz potrzebnie przemilczeć. Wykonaliśmy także kilka razy badania laboratoryjne krwi i moczu, także pod kątem zawartości substancji zakazanych. Wyniki były zawsze w normie. Obecna sytuacja jest dla mnie absolutnie niezrozumiała, ale mogę stwierdzić jedno, że dorosły człowiek jest dysponentem swojego zdrowia i nie jesteśmy w stanie patrzeć każdemu na ręce przez 24 godziny na dobę. Zwłaszcza, jeśli mamy danego zawodnika do dyspozycji przez kilka godzin w miesiącu. Jeśli będzie chciał zrobić coś na przekór rozsądkowi to i tak to zrobi - powiedział na łamach falubaz.com doktor Robert Zapotoczny.
Klub skontaktował się z Aleksandrem Łoktajewem i zażądał jego przyjazdu w piątek do Zielonej Góry. Zawodnik potwierdził to i o godzinie 16:30 spotka się z dziennikarzami.