Będzie to już druga edycja IMME. Pierwsza rozegrana została przed rokiem w Tarnowie. Wydaje się jednak, że w Lesznie obsada będzie jeszcze mocniejsza. Wszystko to dzięki zmienionemu regulaminowi. Postanowiono bowiem, iż w tym sezonie pojedzie 15 najlepszych zawodników PGE Ekstraligi i jedna dzika karta. Będzie nią zawodnik miejscowej Fogo Unii - Emil Sajfutdinow.
[ad=rectangle]
Patrząc na całą stawkę ciężko typować, jakie będzie podium. Każdy z tych żużlowców może w niedzielę odnieść zwycięstwo. Leszczyńscy kibice liczą szczególnie na Piotra Pawlickiego. Czy mogą być to dla niego najtrudniejsze zawody w tym sezonie? - Nie patrzę na to w ten sposób. Na co dzień ścigam się z takimi zawodnikami i umiem z nimi wygrywać i nie widzę powodów, dla których mógłbym z nimi za tydzień w Lesznie przegrywać. To jest naprawdę bardzo mocna obsada, ale też nie bez powodów znalazłem się w tej 16 najlepszych. Myślę, że jestem w stanie powalczyć o wysoką lokatę - powiedział "Piter".
Młodszy z braci Pawlickich w ostatnim meczu ligowym zaliczył upadek i narzekał na ból łokcia. Musiał przez to odpuścić zawody w trakcie tego tygodnia. W niedzielę powinien jednak bez przeszkód wystartować. Niespełna 21-latek do samych zawodów podchodzi jednak ze spokojem. - Nie napinam się specjalnie na te zawody. Najważniejsze są ligi polska i szwedzka oraz pozostałe zawody indywidualne - oznajmił.
Oprócz Sajfutdinowa, ze składu Byków zobaczymy jeszcze Nickiego Pedersena. Duńczyk popisał się znakomitą skutecznością w starciu z gorzowianami, gdzie stracił zaledwie jedno "oczko". - Miałem wcześniej problemy z szybkością na trasie. Zastosowałem w niedzielę pewne sprawdzone ustawienia i jak widać zadziałało - mówił niedawno Pedersen.
Jeśli tylko utrzyma tę formę do IMME, to tam spokojnie jest w stanie stanąć na najwyższym stopniu podium. Podobnie jak Piotr Pawlicki, nie będzie jednak w żaden sposób na to "napalał". - To będą już moje kolejne zawody w Lesznie. Oczywiście jeśli jedziesz w finale, zawsze chcesz go wygrać. Wszystko jest możliwe. Cóż więcej powiedzieć, dla mnie będzie to po prostu następny turniej w kalendarzu - stwierdził 3-krotny IMŚ.
Pytam bo się wybieram i jestem ciekaw czy nie będzie lekko pustego stadionu w gorący dzień.