Jakub Jamróg: Jestem zły na los

Pomimo przeciwności losu Jakub Jamróg z powodzeniem wraca szybko na tor po groźnej kraksie w Gnieźnie. Trzy dni po zdjęciu drutów ze złamanej nogi żużlowiec Orła wystąpił w meczu z ŻKS ROW Rybnik.

Gospodarze niedzielnego spotkania przegrali wyraźnie z liderem Nice Polskiej Ligi Żużlowej, 36:54. Jakub Jamróg zdobył dla swojego zespołu siedem punktów. Zawodnik trenera Lecha Kędziory nie zanotował udanego początku, zdobywając zaledwie dwa oczka w pierwszych trzech biegach. 24-latek zaprzeczył jednak, że słabsza dyspozycja na początku meczu to efekt kontuzji. - Moje problemy z nogą widać głównie w parku maszyn, kiedy chodzę. Na torze jest to niezauważalne. Mój słaby początek w meczu z Rybnikiem nie był spowodowany kontuzją. Noga boli, ale nie aż tyle, żeby przeszkadzało to w jeździe - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wychowanek Unii Tarnów.

[ad=rectangle]

- Pogubiłem się na początku. Dzień przed meczem spadł w Łodzi masakryczny deszcz, diametralnie zmieniając warunki toru. Do tego doszedł mój błąd w głowie, gdzieś przełożenia z tego ostatniego meczu, gdzie zdobyłem komplet punktów - to mnie zgubiło dwa biegi później. W trzecim jechaliśmy na 5:1, ale zaszło nieporozumienie. Końcówka była już w porządku. Żonglowałem motorami, bo niestety najlepszy się rozpadł. Trzeba ponownie pracować - opisał swój występ Jamróg, który nie może odżałować straty swojego najlepszego silnika w Gnieźnie, w 13. biegu meczu z miejscowym Łączyńscy-Carbon Startem. Łódzki żużlowiec wziął wówczas udział w fatalnie wyglądającej kraksie z kolegą z zespołu, Borysem Miturskim. To właśnie w wyniku tego zdarzenia Jamróg złamał trzy kości śródstopia i jedną dłoni.

Minęło kilka tygodni od tamtego spotkania, ale żużlowcowi Orła nie udało się w pełni odtworzyć ustawień motocykla, dzięki którym osiągał solidne wyniki. - Tamten silnik jest wyremontowany, ale to nie jest to, co było kiedyś. Muszę od nowa dążyć do tego, żeby odzyskać dyspozycję sprzed kontuzji. Jestem zły na los, bo kiedy mi idzie, to musi się coś wydarzyć - a to kontuzja, a to problemy z silnikiem. Takie jest jednak życie. Cieszę się, że teraz mam dwa tygodnie przerwy. Powinienem się doleczyć do następnego meczu - stwierdził Jamróg.

Rekiny okazały się bezlitosne dla osłabionej drużyny Orła. Z uwagi na liczne kontuzje podstawowych żużlowców łódzkiej drużyny, trener Kędziora zmuszony został wystawić do niedzielnego boju eksperymentalny skład z m.in. debiutującym Rohanem Tungatem oraz powracającym po kilku latach na tor przy ul. 6 Sierpnia Stanisławem Burzą. Zdaniem Jamroga ta sytuacja nie powinna jednak fałszować obrazu spotkania. Żużlowcy ŻKS ROW Rybnik mieli kontrolę nad spotkaniem od początku do końca. - Uważam, że ROW jest już w ekstralidze, jeżeli nie wydarzy się nic nieplanowanego. Ta drużyna nie ma słabych punktów, rozpoczynając od juniorów, a na samej "górze" kończąc. Im jest dużo łatwiej, bo mają kupę doświadczenia. My pojechaliśmy w meczu z nimi eksperymentalnym składem, w którym są, nie obrażając nikogo, średniacy, włącznie ze mną. Nie mamy dużo jazdy. Mieliśmy miesiąc przerwy. Budujemy wszystko od nowa, podczas gdy przeciwnicy startują w Grand Prix bądź w lidze angielskiej. Przyjeżdżają z dnia na dzień, przylatują, ledwo co zdążają, startują w zawodach i robią komplety. To jest klucz do sukcesu - zakończył.

Komentarze (5)
avatar
RECON_1
31.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda tej kontuzji bo widac bylo ze Kuba wchodzil na wlasciwe tory po slabszym poczatku sezonu,szybko wrocil na tor i widac ze woli walki mu nie brakuje. 
avatar
eire 2
31.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja też Jakub z losem nie zaprzyjaźniłem się . Ale do cholery coś być musi za zakrętem .... albo lepiej nie . 
avatar
sympatyk żu-żla
31.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakub brawo w takim stanie zdrowia jak im jesteś to dobra jazda, powodzenia na torze oraz szybkiego powrotu do zdrowia, 
avatar
Kacperek
30.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie martw się Kuba ! mimo wszystko jedziesz dalej a to się liczy , a co do meczy i układu sił w Nice Lidze to na razie wszystko idzie zgodnie z planem . Pewnie że byłoby dobrze wygrywać wszyst Czytaj całość
avatar
YoloUT- RSKZ
30.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powodzenia Kuba :)