47 
Siedem punktów i dwa bonusy w czterech startach to wynik, którego nie powstydziłby się żaden z liderów ekstraligowego zespołu. Tym bardziej pojawia się pytanie, dlaczego Bartosz Zmarzlik w meczu Fogo Unia Leszno - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów pojawił się na torze tylko czterokrotnie? - Wszyscy widzieli jak Bartek jechał. Można było zaryzykować zmianę na przykład za Piotra Świderskiego, ale moim zdaniem on się męczył. To nie był ten sam Bartek, którego znamy z poprzednich spotkań. Dla kibiców byłoby to dobre posunięcie, ale z drugiej strony nie dałbym szansy zawodnikowi, który walczył na torze. Zwłaszcza że druga linia akurat w tym meczu spisała się bardzo dobrze. Bartkowi szukało prędkości. Teraz można się tylko zastanawiać, co byłoby gdyby - powiedział Stanisław Chomski.
[ad=rectangle]
Choć Zmarzlik w ocenie trenera Stali nie był w optymalnej formie, to jego wynik punktowy nie był najgorszy. Zawiedli natomiast inni liderzy Stali. - Nie chcę mówić o Bartku, bo gdyby na przykład taki Iversen pojechał na 80 procent możliwości, które pokazał w minionym sezonie, to warto się zastanowić, jaki mielibyśmy wynik. Pojechał dobre w biegu nominowanym. Pozostałe jechał źle. W tym meczu zabrakło liderów. Nie da się wygrać meczu, jeżeli w całym spotkaniu wygrywamy cztery biegi indywidualnie. Musiałem podejmować trudne decyzje. Nikt pewnie by mnie nie zganił, gdybym puścił w dodatkowym biegu Zmarzlika. Wtedy znowu wszystko byłoby na jego barkach. Wynik zawodnika broni się sam. Wszystkim trzeba dać szansę. Kogoś trzeba było poświęcić. Na spokojnie przeanalizuję, czy postawiłem na właściwe "konie" - dodał Chomski.
Po porażce w Lesznie mistrz Polski ma już tylko teoretyczne szanse na awans do fazy finałowej. Aby tak się stało, konieczne będą zwycięstwa w pozostałych meczach rundy zasadniczej.
Skrót meczu Fogo Unia Leszno - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news
Czy trener Chomski popełnił błąd, wystawiając Bartosza Zmarzlika w tylko czterech wyścigach? 
