Paweł Baran: Gościom brakowało jednego zawodnika do "brydża"
Unia Tarnów w stu procentach wykonała plan na czwartkowy wieczór, pokonując szargany kłopotami kadrowymi SPAR Falubaz Zielona Góra 53:37. Play-Offy są już na wyciągnięcie ręki.
Upał dawał się we znaki także wieczorem. W boksach zawodników aż roiło się od ręczników namoczonych zimną wodą, czy niezliczonej ilości kostek lodu. Podobne wydarzenia mogą mieć miejsce podczas niedzielnej batalii z Betardem Spartą. - Problem z parnym powietrzem i skwarem ma każdy bez wyjątku. Wszyscy w takim wypadku dysponują równymi szansami. Może podczas spotkania z wrocławianami będzie nam łatwiej walczyć z żarem ponieważ nie ma w planach transmisji telewizyjnej. Sędzia popatrzy łaskawszym okiem i nie będzie zbyt szybko włączał zielonego światła. Pozwoli zawodnikom złapać oddech - powiedział.
Krótki odstęp między spotkaniami sprawia, że większość tarnowskiej ekipy pozostanie na miejscu. Czas zostanie spożytkowany według uznania zawodników. - Kenneth chce jeszcze posprawdzać pewne rzeczy w motocyklach, Martin ma swoje sprawy do załatwienia w domu więc on wraca na Słowację. Generalnie jednak 99 procent drużyny zostaje. Będzie czas na rozmowy, mamy luźne spotkanie i padną jakieś ustalenia. Kto wyrazi chęć będzie mógł potrenować, kto nie zobaczy takiej potrzeby, nie będziemy robić nic na siłę. Wiemy, że kumulacja pogody ma przyjść na piątek, sobotę i niedzielę, dlatego nie chcemy nikogo katować jazdą w takich warunkach - zdradził.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>