Złapanie Aleksandra Łoktajewa wpłynie na liczbę badań. "Kontroli będzie więcej"
W polskim żużlu doszło na przestrzeni parunastu miesięcy do dwóch przypadków stosowania niedozwolonych środków. - Z tego powodu zwiększamy liczbę testów w tej dyscyplinie - zapowiada Michał Rynkowski.
Choć liczba ta nie wydaje się być zbyt duża, dyrektor biura Komisji do Spraw Zwalczania Dopingu w Sporcie zaznacza, że znacznie mniej testów przeprowadza się w wielu innych dyscyplinach. - W przypadku liczby przeprowadzanych testów wiele zależy od specyfiki danej dyscypliny sportowej. Najwięcej testów przeprowadza się w lekkoatletyce, a mniej w takich dyscyplinach jak triatlon, żeglarstwo czy tenis stołowy. Wiele zależy od popularności danego sportu w naszym kraju. W przypadku żużla testów nie jest tak dużo jak w kilku innych dyscyplinach. 30-40 testów na rok - powiedział.
Kontroli zawodników byłoby jeszcze więcej, gdyby kluby przy współpracy z PZM zdecydowały się na wprowadzenie narkotestów. Żużlowcy mogliby wówczas być badani w czasie każdych zawodów ligowych. Metoda ta budzi jednak pewne wątpliwości. - O przeprowadzaniu takich testów decydować mogą kluby lub Polski Związek Motorowy. Pytanie tylko czy narkotesty byłyby rzeczywiście pomocne. Jeśli chodzi o naszą komisję, współpracujemy z laboratorium akredytowanym przez Światową Agencję Antydopingową. Ma ono bardzo czułą aparaturę i właśnie tam badane są wszystkie próbki. Czy narkotesty także gwarantują zbliżony poziom czułości? To pytanie do specjalisty od techniki laboratoryjnej. Z nim należałoby to skonsultować - podsumował Michał Rynkowski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>