Stanisław Chomski: Kasprzak zgubił swój styl jazdy. Wie nad czym pracować
Krzysztof Kasprzak przyznał, że często sam nie może patrzeć na własną jazdę. - Cieszę się, że dojrzewa do samokrytycznej analizy swoich występów. To może pomóc - uważa Stanisław Chomski.O minionym weekendzie Krzysztof Kasprzak będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Podczas Grand Prix Danii w Horsens zdobył zaledwie cztery punkty, a dzień później w Gorzowie Wielkopolskim nie okazał się wsparciem dla swego zespołu, przywożąc w derbach trzy oczka i bonus. Zawodnik ten nie może w dalszym ciągu odnaleźć swojej formy, mimo że we wcześniejszych meczach z KS Toruń i Fogo Unią punktował już na nieco lepszym poziomie.
Znamienne było stwierdzenie samego Kasprzaka, który w rozmowie z reporterem stacji nSport+ stwierdził, że nie może już patrzeć na swoją jazdę. Trener Stanisław Chomski, pytany o sytuację gorzowskiego zawodnika, odparł: - Cieszę się, że dojrzewa do samokrytycznej analizy swoich występów. Wcześniej różnie z tym bywało, bo jeśli szukał przyczyny niepowodzeń, to patrzył głównie na sprzęt. Krzysiek został w ubiegłym roku wicemistrzem świata i jeszcze niedawno wszystko było dobrze, a motocykle nie przysparzały żadnych problemów. Szukał więc przyczyny w silnikach, nie zauważając błędów w swojej jeździe. Zawsze powtarzam, że sprzęt zawodnika buduje, jak i rujnuje. Z powodu ciągłych poszukiwań i niepewności zgubił swój styl jazdy, który mógł podobać się w ubiegłym sezonie. Teraz zaczyna to rozumieć i analizować, wyciągając wnioski. Jak widać po jego słowach, jemu samemu nie podoba się to, co pokazuje na torze. Ta świadomość, jeśli dobrze do tego podejdzie, może mu pomóc.
Kasprzak zajmuje obecnie szesnaste miejsce w klasyfikacji generalnej Speedway Grand Prix. Możliwe, że przyjdzie mu pożegnać się z tym cyklem, bo przyznanie mu dzikiej karty przez organizatorów na kolejny rok startów wydaje się być mało prawdopodobne. - Brak jazdy w przyszłorocznej edycji SGP byłby dla Krzyśka bolesny, ale nieraz trzeba upaść na kolana, by się z nich podnieść. Tutaj liczy się charakter. Wielu zawodników przeżywa kryzysy. W ubiegłym sezonie dopadł on choćby Jarka Hampela. Jego przykład pokazuje jednak, że można się odbudować, bo na początku tego roku, przed tą feralną kontuzją, Hampel zarówno w lidze, jak i GP jechał doskonale. Nawet jak się zostaje wicemistrzem świata, nieustannie trzeba nad sobą pracować. Jeśli Krzysztof pokaże charakter i determinację, na pewno się podniesie - podsumował trener Chomski.
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
chwalił się ile kasy wydał na sprzęt,jaką ma formę, junior średniej klasy go mija, Co można powiedzieć o zawodniku z górnej półki tak punktującego. -
yes Zgłoś komentarz
"Wie nad czym pracować" - miał pracować nad "stadkiem" motocykli. Wymknęło się wiele spod kontroli, w tym on sam ;) -
ЦТ Zgłoś komentarz
Dziennikarze nie muszą prowadzić wywiadów z KK, tylko wystarczy nagrać jeden na dyktafon i puszczać do mikrofonu. Zawsze będzie ta sama wymówka. -
Speedway Koneser Zgłoś komentarz
miał rok temu to i stu innych żużlowców by kręciło wyniki. Jeśli wróci topowy sprzęt to wrócą wyniki KK ale pewnie wtedy nie będzie już w GP. Poprzedni sezon patrząc na całą karierę Krzyśka to anomalia, to nie jest zawodnik na GP, do tego sprzętu doszedł na poprzednich rurach, będzie mu trudno uzyskać taką przewagę na obecnych tłumikach -
LeszekSG RSKZ Zgłoś komentarz
Dlaczego Dowhan nie chciał swoich kibiców w Gorzowie? Wcale nie chodzi o tych kilku głupich sprinterów. To był tylko pretekst. bał się, że przy złym wyniku, znowu sie odwrócą, ewentualnie czymś zaczną rzucać (bo ci sprinterzy aż tacy groźni nie są, skoro wiali przed jednym ochroniarzem), a najgorzej jak w telewizji, bedą słyszalne bluzgi wobec Różowego. -
Risto Zgłoś komentarz
Skupił się na innych talentach, czyżby uznał że w tym sporcie już nic nie osiągnie? -
bezan Zgłoś komentarz
tematu też w życiu wszystko świetnie wychodzi??? Obrażać to my potrafimy jak nikt na świecie,słowo przepraszam stało nam się obce pozdrawiam -
-anestethize- Zgłoś komentarz
wtedy zwala winę na innych.pytanie czy tylko odpocznie ten rok czy dwa...jak jezdził w tarnowie to tak własnie wtedy dwa lata odpoczywał i jeżdził ponizej sredniej a przychodził na lidera...i winił za to klub, kibiców(stad zawsze gwizdy jak się zjawi)),że cofnał się w karierze i inne bzdury-jakby mu ktoś zabraniał robić punkty,a kasę mu płacono,a jakoś inni tu łapia drugi czy trzeci oddech-cały jego klan wypoczywa,a inni sie nabieraja na te sztuczki i ksysio i tak gdzieś podpisze dobry kontrakt...jadąc na nazwisku...Zeno czuwa zeby kasiorka sie zgadzała... -
Hedrak Zgłoś komentarz
Buahahaah koniec sezonu dla niego a on teraz bedze pracowal bueheheeheh. Gdzie Cysio byl przez poprzednie 4 miesiace? Sie pytam ja xD -
zetek Zgłoś komentarz
przemyślli. Przecież on boi się jechać na motorze 3 żużlowców składa się w łuk a on hamuje 10 m przed wirażem. -
Betard Zgłoś komentarz
trenuj trenuj trening czyni mistrza bo słabo to wygląda -
GRYK Zgłoś komentarz
Z tego co obserwuję jako kibic żużlowy to KK w tym roku cofa się żużlowo i podejrzewam że "rozwód" Stal-KK po sezonie stanie się faktem! Pozdrawiam serdecznie. -
dillinger79 Zgłoś komentarz
kupcie mu jeszcze z 15 silników, tak żeby miał po jednym na każdy bieg w meczu