Goście wyjechali ze stadionu im. Edwarda Jancarza bez punktów, ale i tak się cieszyli, gdyż mają już pewny awans do fazy play-off. Gospodarze dopisali sobie dwa punkty i przy przegranej rzeszowian w Tarnowie uciekli ze strefy spadkowej. Wciąż jednak muszą walczyć, bo przy ewentualnej przegranej z PGE Stalą i złym układzie innych wyników w ostatniej kolejce, grozi im nawet bezpośredni spadek.
[ad=rectangle]
Już na samym początku meczu w Gorzowie swoją siłę pokazał Tai Woffinden. Nawet w powtórce pierwszego biegu, po wcześniejszym wykluczeniu Vaclava Milika, był bezbłędny i uratował biegowy remis. Potem jednak MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów przeszła do ofensywy i po czterech wyścigach prowadziła 15:9. Już wtedy mocną formę zasygnalizowali Bartosz Zmarzlik czy Tomasz Gapiński.
Gorzowski junior miał jednak gorszą drugą połowę zawodów. Miejscowi sporo też stracili w 4. gonitwie. 20-latek to wygrał, lecz mogło być nawet 5:1. Podbiło go jednak na koleinie i wyniosło pod bandę, gdzie znajdował się Krzysztof Kasprzak. Kapitanowi gorzowian spadł łańcuch i nie mógł już kontynuować jazdy. W kolejnych dwóch startach pokazał jednak, że coś drgnęło w jego postawie, gdyż zdobył cztery punkty. Mogło był ich więcej, lecz przegrywał na dystansie. Twardy orzech do zgryzienia miał z kolei w 11. odsłonie pojedynku.
Wracając do Gapińskiego, pokazał, że warto na niego stawiać, choć też zdarzały mu się gorsze momenty. Mocno jednak walczył o swoje pozycje i całkiem nieźle blokował rywali, dzięki czemu przywiózł za plecami Woffindena. Brytyjczyk zrewanżował mu się jednak w 15. biegu, wyprzedzając Polaka na trasie i zabierając Stali punkt bonusowy. To właśnie ostatni wyścig zdecydował o dodatkowym "oczku" do tabeli. Również z tyłu nie zabrakło walki. Wydawało się, że Betard Sparta Wrocław wywiezie ze Stadionu im. Edwarda Jancarza bonus, jednak na samej mecie Matej Zagar minął Michaela Jepsena Jensena.
Słoweniec, podobnie jak koledzy z zespołu, miał gorsze momenty. Każdy zanotował jakąś wpadkę. Gorzej mieli przyjezdni, gdyż zupełnie nie udał się występ Milikowi, któremu po pierwszym starcie wrócił lekki ból w ręce oraz Adrianowi Gale. Do udanych tych zawodów nie zaliczy też Tomasz Jędrzejak. Jeździł raczej z tyłu i nie był w stanie zbytnio podjąć walki. W 9. biegu upadł na końcu stawki i już potem został zmieniony. Wynik ciągnęli więc zawodnicy z Grand Prix i Maksym Drabik. Młodzieżowiec z Wrocławia dobrze uzupełniał braki w zespole, choć nie odniósł indywidualnego zwycięstwa. Wspólnie z Maciejem Janowskim dowiózł jednak niezwykle ważne 5:1 w 14. gonitwie.
Zawody potoczyły się sprawnie, nie było dłuższych przerw. Jedynie przed biegami nominowanymi kibice musieli nieco dłużej poczekać, gdyż doszło jeszcze do losowania zawodników na badania antydopingowe. Te odbyły się po spotkaniu i minęło sporo czasu, nim zawodnicy mogli opuścić park maszyn.
Nie zabrakło też odrobiny kontrowersji. Nieco dyskusyjne było wspomniane wyżej wykluczenie Milika. W pierwszym biegu wyprzedził on na trasie Sundstroema. Szwed szybko postanowił odpowiedzieć i spod bandy ściął do krawężnika. Znalazł się jednak blisko Czecha, który będąc z przodu trącił go tylnym kołem. Znaleźliby się tacy, co by wykluczyli żużlowca Stali, ale decyzja arbitra była taka, a nie inna. Nikt nie miał jednak do nikogo pretensji, które pojawiły się po 8. wyścigu. Twarda walkę stoczyli w nim Kasprzak i Woffinden. Lider klasyfikacji GP wyprzedził Polaka na dystansie, choć nie obyło się bez problemów. Obaj zawodnicy tłumaczyli coś sobie przy wjeździe do parku maszyn, a także już w boksach. Zapały szybko zostały jednak ostudzone. - W sytuacji Kasprzaka z Woffindenem chodziło o to, że gdy Tai zaczął wyprzedzać Kasprzaka, to ten się trochę wyniósł i Tai się lekko wystraszył. Skończyło się na kilku ostrzejszych słowach - skomentował całe zajście Stanisław Chomski.
Po tym spotkaniu stało się jasnym, że Betard Sparta Wrocław jest w fazie play-off i z tego faktu bardzo cieszyli się zawodnicy. Tabela w tej chwili jeszcze nie daje aż takiej pewności, ale trzeba pamiętać o odjęciu punktu SPAR Falubazowi Zielona Góra. Natomiast gorzowianie potrzebują choćby punktu w starciu z rzeszowianami. Przewaga z meczu u siebie jest duża, więc "oczko" jest w zasięgu ręki, choć można się pokusić o pełną pulę. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest jednak taki, że Stal zdobędzie punkt. Gdyby to się nie udało, będzie to oznaczać baraże, a w przypadku wygranej MRGARDEN GKM-u Grudziądz z Falubazem - co wydaje się mało realne - bezpośredni spadek. Ostatnia kolejka zadecyduje o wszystkim, więc będzie ciekawie.
[event_poll=34858]
Betard Sparta Wrocław - 40:
1. Tai Woffinden - 15+1 (3,2,3,3,1*,3)
2. Vaclav Milik - 0 (w,0,-,-)
3. Tomasz Jędrzejak - 1 (1,0,u,-,-)
4. Michael Jepsen Jensen - 7 (0,3,1,1,2,0)
5. Maciej Janowski - 8+1 (2,0,2,1*,3)
6. Maksym Drabik - 9+1 (2,1,1,1,2,2*)
7. Adrian Gała - 0 (d,-,0)
MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - 50:
9. Niels Kristian Iversen - 7+1 (2,2*,3,0)
10. Linus Sundstroem - 8+1 (1,3,2*,2,0)
11. Matej Zagar - 11+1 (3,1,3,3,1*)
12. Tomasz Gapiński - 11+1 (2*,3,1,3,2)
13. Krzysztof Kasprzak - 4 (d,2,2,0,-)
14. Adrian Cyfer - 2+1 (1,1*,0)
15. Bartosz Zmarzlik - 7 (3,3,0,1)
Bieg po biegu:
1. (60,71) Woffinden, Iversen, Sundstroem, Milik (w/su) 3:3
2. (60,94) Zmarzlik, Drabik, Cyfer, Gała (d4) 4:2 (7:5)
3. (60,83) Zagar, Gapiński, Jędrzejak, Jensen 5:1 (12:6)
4. (61,12) Zmarzlik, Janowski, Drabik, Kasprzak (d2) 3:3 (15:9)
5. (60,79) Gapiński, Woffinden, Zagar, Milik 4:2 (19:11)
6. (61,81) Jensen, Kasprzak, Cyfer, Jędrzejak 3:3 (22:14)
7. (61,56) Sundstroem, Iversen, Drabik, Janowski 5:1 (27:15)
8. (61,44) Woffinden, Kasprzak, Jensen, Zmarzlik 2:4 (29:19)
9. (61,75) Iversen, Sundstroem, Jensen, Jędrzejak (u4) 5:1 (34:20)
10. (61,25) Zagar, Janowski, Gapiński, Gała 4:2 (38:22)
11. (61,44) Woffinden, Sundstroem, Drabik, Kasprzak 2:4 (40:26)
12. (61,15) Zagar, Drabik, Woffinden, Cyfer 3:3 (43:29)
13. (61,54) Gapiński, Jensen, Janowski, Iversen 3:3 (46:32)
14. (61,78) Janowski, Drabik, Zmarzlik, Sundstroem 1:5 (47:37)
15. (62,25) Woffinden, Gapiński, Zagar, Jensen 3:3 (50:40)
NCD: w I biegu, Tai Woffinden: 60,71s
Sędzia: Jerzy Najwer
Komisarz toru: Józef Piekarski
Startowano według I zestawu startowego
Widzów: 10 500