Jesper Soegaard: Muszę nauczyć się jeździć w polskim stylu

W niedzielę Łączyńscy-Carbon Start przegrał z Lokomotivem Daugavpils. Pięć punktów z jednym bonusem dla czerwono-czarnych wywalczyć zdołał Jesper Soegaard.

Duńczyk prezentował się całkiem nieźle. Zawodnik z kraju Hamleta ani razu nie mijał linii mety na ostatniej pozycji. Przeważnie 27-latek walczył o czołowe lokaty, jednak czasami miał problem z dobieraniem optymalnych ścieżek, co wpływało na jego końcowe wyniki. - Oczywiście chciałbym zdobyć nieco więcej punktów, ale dziś pokazałem trochę lepszą jazdę. Było kilka mijanek na dystansie oraz dobrych startów. Lokomotiv to bardzo dobra drużyna. Moje motocykle są w dobrym stanie, po prostu muszę nauczyć się jeździć w polskim stylu. Tutaj tory nie są takie jak w Danii czy Szwecji, więc myślę, że będę musiał ciężko pracować - przyznał tuż po spotkaniu Jesper Soegaard.
[ad=rectangle]
Duńczyk ma na swoim koncie już dwa występy w Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Soegaard w barwach Startu zadebiutował podczas meczu w Rybniku, gdzie tor jest dość specyficzny. Trzeba przyznać, że totalnie różni się on od obiektu w pierwszej stolicy Polski, co zapewne było dla jeźdźca sporym wyzwaniem. - Całkowicie się zgadzam z tym stwierdzeniem. Tor w Rybniku był zupełnie inny i naprawdę ogromny, co było dla mnie zupełną nowością. Nawierzchnia w Gnieźnie jest lepsza, bardziej odpowiada moim preferencjom - dodał zawodnik, który przed tegorocznym sezonem parafował kontrakt z Polonią Bydgoszcz.

Jednym z bardziej emocjonujących wyścigów podczas niedzielnego meczu w Gnieźnie był bieg jedenasty. Wówczas Jesper Soegaard przez nieco ponad trzy okrążenia odpierał ataki szybkiego Fredrika Lindgrena. Ostatecznie zwycięsko z tegoż starcia wyszedł popularny "Fredka". Szwedowi nie spodobały się manewry rywala, co postanowił mu wyjaśnić po zakończeniu rywalizacji. Pojawiły się nawet uwagi, iż uczestnik cyklu IME kopnął jeźdźca Orłów. - To był ekscytujący wyścig! On nie był zadowolony z mojej postawy, ale musiałem szukać szansy, w tej lidze wszyscy tak robią. Po biegu tylko podjechaliśmy blisko siebie i porozmawialiśmy, to było wszystko - zakończył 27-letni reprezentant Danii.

Źródło artykułu: