Zamieszki na stadionie po meczu w Pile - rozpoczęło się od spalonego szalika

 / Na zdjęciu: Daniel King
/ Na zdjęciu: Daniel King

Po meczu w Pile doszło na stadionie do zamieszek, w których uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Według policji wszystko zaczęło się od sytuacji, gdy kibice gości zabrali dziecku szalik i go podpalili.

Mecz Polonii Piła z Wybrzeżem Gdańsk odbywał się niemalże do samego końca w spokojnej atmosferze. W trakcie całego spotkania fani obu ekip w kulturalny sposób dopingowali swoje drużyny, aż do czasu, gdy na sektorze gości spłonął szalik Polonii. Wówczas rozpoczęło się starcie kilkudziesięciu kibiców. - Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że kibice drużyny przyjezdnej zabrali dziecku szalik, a następnie położyli go na świecę dymną. To rozgrzało całą sprawę. Teraz poczekamy jakie będą dalsze ustalenia. Na miejscu ochrona rozdzieliła grupy kibiców przyjezdnych i miejscowych, interweniowała także policja, a uczestniczące w zajściu osoby zostały wylegitymowane - powiedział nam kom. Andrzej Latosiński z Komendy Powiatowej Policji w Pile. [ad=rectangle]

Według policji to co wydarzyło się po meczu to jedynie incydent, a pilski stadion jest cały czas bezpieczny dla kibiców. - [i]My nie określamy tego jako zamieszki, ale jako incydent. Nie było osób rannych, żaden z uczestników nie trafił także do szpitala. Nie chcemy, aby teraz rozniosło się, że stadion w Pile jest niebezpieczny, a pilscy kibice agresywni, bo tak nie jest. Nadal można bezpiecznie, całymi rodzinami oglądać żużel w Pile i to się nie zmieniło. Wszystkie strony wyciągną wnioski z tego incydentu, aby więcej nic podobnego nie miało miejsca.

Sektor wreszcie będzie musiał zostać wyremontowany
Sektor wreszcie będzie musiał zostać wyremontowany

[/i]Również prezes Polonii - Tomasz Soter zapewnia, że nie było zagrożenia dla kibiców, a groźne sceny rozegrały się w strefie wyłączonej z użytku. - Wiedzieliśmy o przyjeździe grupy kibiców z Gdańska, dlatego też na to spotkanie zatrudniliśmy więcej pracowników ochrony, niż jest to wymagane ustawowo. Do incydentu doszło w okolicach kibiców gości i nie było zagrożenia dla uczestników imprezy, którzy celowo nie przychodzili w tamto miejsce. Na naszym stadionie jest bezpiecznie i nadal tak będzie. Nie dopuścimy, aby taka sytuacja się powtórzyła, a jeżeli jeszcze raz w tym roku będzie nam dane zmierzyć się z Wybrzeżem, to niestety kibiców gości nie wpuścimy na stadion.

Źródło artykułu: