Polonia Piła vs Wybrzeże Gdańsk: Pomeczowe Hop-Bęc

 / Na zdjęciu: Daniel King
/ Na zdjęciu: Daniel King

Mecz ostatniej kolejki fazy zasadniczej PLŻ 2 w Pile zakończył się zwycięstwem Polonii nad Wybrzeżem 54:36. Ciekawe wydarzenia na torze przyćmiły jednak zdarzenia po zakończeniu spotkania.

[bullet=hop.jpg] Hop:
Polonia bez porażki u siebie

Pilanie na swoim torze w rundzie zasadniczej byli zdecydowanie poza zasięgiem rywali. Wygrana 54:36 nad Wybrzeżem była najniższym zwycięstwem Polonii przy Bydgoskiej w tym roku, co dobitnie pokazuje jak dobrze podopieczni Janusza Michaelisa są dopasowani do swojej nawierzchni. [ad=rectangle]
Błysk Arkadiusza Pawlaka

Junior Polonii podczas meczu z Wybrzeżem pokazał się z bardzo dobrej strony. Najpierw pewnie i z dużą przewagą wygrał bieg juniorski, a w swoim trzecim starcie na samej kresce minął Renata Gafurowa, czym wywołał szał radości na trybunach. Arkadiusz Pawlak nie ukrywa, że zwyżka jego formy jest zasługą lepszego sprzętu. - To był mój najlepszy mecz w lidze i nie ukrywam, że bardzo pomógł w tym silnik od Senatora Henryka Stokłosy. Początek sezonu miałem słabszy właśnie przez te problemy ze sprzętem, a teraz, dzięki wsparciu Senatora, mogę lepiej punktować i podniosło mnie to na duchu.

"Weterani" pokazali klasę

47-letni Piotr Świst i trzy lata młodszy Magnus Zetterstroem byli czołowymi postaciami swojego zespołu. Kapitan gospodarzy z bonusem zdobył dwanaście oczek, a Zorro w sześciu startach jeden punkt więcej. Weterani żużlowych torów imponowali walecznością, a ich walka w trzynastej gonitwie była ozdobą dnia.

"Twisty" i "Zorro" nie zwalniają tempa
"Twisty" i "Zorro" nie zwalniają tempa

[bullet=bec.jpg]  Bęc:

Zero Gafurowa

Rosjanin ostatni raz w Pile startował w 2011 roku podczas finału Mistrzostw Europy Par i wówczas zaprezentował się przy Bydgoskiej bardzo dobrze. Gafurow, który bez wątpienia jest jednym z najlepszych zawodników w lidze, tym razem nie mógł się jednak do specyficznej czarnej nawierzchni dopasować i nie był w stanie pokonać żadnego rywala. Mimo wszystko po zawodach zachował dużą klasę i nie unikał rozmów z dziennikarzami i kibicami oraz zapewniał, że już wyciągnął wnioski z tego meczu.

Zamieszki po meczu

O pomeczowej awanturze wiele zostało już powiedziane i zamieszki między kibicami kładą się cieniem na dobre jakościowo sportowe widowisko. Nawet nie analizując przyczyn oraz szczegółowego przebiegu burd, można bez wahania stwierdzić, że to największy bęc spotkania w Pile.

Źródło artykułu: