Sobotnia runda Speedway Grand Prix Polski była sukcesem organizacyjnym i frekwencyjnym. Zawody dostarczyły sporych emocji, a obserwował je komplet widzów. Nadal nie wiadomo jednak, jaka będzie przyszłość cyklu w Gorzowie. Stal rozważa dalszą współpracę z BSI, ale pod uwagę bierze także imprezy organizowane przez polską firmę One Sport.
[ad=rectangle]
Jej przedstawiciel Jan Konikiewicz potwierdza, że rozmowy z gorzowianami rzeczywiście się toczą i wypowiada się w bardzo ciepłych słowach o działaczach Stali. - Z pewnością mamy z Gorzowem bardzo dobre relacje - zaryzykuję nawet stwierdzenie, że najlepsze ze wszystkich klubów w Polsce - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl organizator SEC. - Bardzo szanujemy ogrom pracy i profesjonalizmu gorzowskiej ekipy, więc nietrudno o wspólny język i wzajemne zrozumienie. To, co udało się temu klubowi osiągnąć organizacyjnie w tym sezonie, mimo tylu przeciwności losu, to wielka rzecz. Po prostu ludzie ze Stali czują speedway, potrzeby kibiców, identyfikację z barwami klubowymi, są ambasadorami własnego miasta. To są wartości, których respektowania życzyłbym wszystkim klubom sportowym w tym kraju - kontynuuje Konikiewicz.
Przedstawiciele One Sport są jednak przekonani, że Grand Prix pozostanie w Gorzowie, bo to interes, który opłaca się nie tylko Stali, ale przede wszystkim firmie z Wielkiej Brytanii. - BSI nigdy tego nie przyzna, ale dla nich taki organizator jak Stal Gorzów, to rzecz bezcenna i niezastąpiona - wyjaśnia Konikiewicz. - Stadion pełen fantastycznych kibiców, profesjonalna organizacja, doświadczenie, świetny "obrazek" w TV, wyjątkowa atmosfera - jako promotor, Brytyjczycy nie muszą się tak naprawdę o nic martwić, bo wszystko mają podane na tacy, w dodatku okraszone ogromną kwotą za licencję. Jestem przekonany, że zarówno BSI, jak i Stal tak naprawdę nie wyobrażają sobie, by ta impreza miała nie gościć w Gorzowie. Mówienie o tym, że to ostatnie GP w tym mieście było elementem kampanii promocyjnej oraz elementem negocjacji. To, że w tej retoryce przewija się temat SEC i IMŚJ to tylko dodatek i zapewne próba wywarcia dodatkowej presji. My nie ukrywamy że takie rozmowy rzeczywiście są prowadzone - tak jak z innymi organizatorami. Na pewno nikt nie powinien nic robić na siłę, nie będziemy się licytować w żaden sposób, ani nie chcemy być wygranymi/przegranymi jakiekolwiek rozgrywki tego typu. Wiemy, że SGP w Gorzowie to priorytet, nie jesteśmy naiwni - jednocześnie nie czujemy się traktowani instrumentalnie, gdyż mamy w ręku również mocne atuty, takie jak transmisja na żywo w Eurosporcie na cały świat, czy też po prostu dużo tańsza licencja. W kontekście promocji miasta, ma to olbrzymie znaczenie i jesteśmy przekonani, że władze Gorzowa dobrze o tym wiedzą. Piłka jest po stronie Stali, która rozgrywa ten temat konsekwentnie i ze spokojem. Wybór powinien być rozsądny - spuentował Konikiewicz.
żenada !