Fogo Unia nie boi się toru w Częstochowie

Fogo Unia zdała poważny egzamin, jakim był rewanżowy mecz z KS Toruń. Nie może dziwić więc to, że leszczynianie czują się pewnie przed pierwszym finałowym spotkaniem ze Spartą, które zostanie rozegrane w Częstochowie.

Po tym, jak udało się odrobić ośmiopunktową stratę z MotoAreny i wygrać półfinałowy dwumecz, leszczynianie mogli odetchnąć z ulgą. Z zawodników przynajmniej na kilka dni zeszło ogromne napięcie, z jakim zmagali się przez cały tydzień - od ostatniego biegu na MotoArenie. - Nasi zawodnicy odrobili straty z Torunia z nawiązką, pokazując, że potrafią radzić sobie z ogromną presją - mówił po meczu menedżer Adam Skórnicki.

W finale, podobnie jak w pierwszej rundzie play-offów, leszczynianie będą musieli poradzić sobie z rolą faworyta. Drużyna, którą wspiera dodatkowo psycholog Damian Salwin wydaje się jednak mocna psychicznie. - Patrzymy nie tyle na rywala, co na nas samych. Jeżeli damy z siebie wszystko, a sprzęt będzie się dobrze spisywać, zrobimy dobry wynik - przyznał bohater półfinałów, Piotr Pawlicki.

Finałowy mecz odbędzie się co prawda w Częstochowie, ale jak pokazała rywalizacja w półfinale, Betard Sparta uzyskała tam atut własnego toru. Nie martwi to jednak sztabu szkoleniowego leszczynian, który nie obawia się rywalizacji pod Jasną Górą. Doskonale oddają to słowa Adam Skórnickiego. który stwierdził: - Dobrze, że wrocławianom udało się odnaleźć w Częstochowie, bo w przeciwnym wypadku byliby trochę poszkodowani.

Dobrej myśli są także sami zawodnicy, mimo że zdają sobie sprawę z faktu, iż w Częstochowie nie będzie wiele ścieżek do ścigania. - Byłem kiedyś zawodnikiem Włókniarza i znam tamten tor bardzo dobrze. Wrocławianie na pewno przygotują go po swojemu, ale nie mam większych obaw. Do każdej nawierzchni można się dopasować. Jeśli będziemy wystarczająco szybcy, to damy sobie radę - stwierdził Nicki Pedersen, a zdanie to podziela Grzegorz Zengota. - Będzie ciężko, ale nie stoimy w żadnym wypadku na straconej pozycji. Powalczymy o dobry wynik przed rewanżem - powiedział zawodnik Fogo Unii Leszno.

[b]#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera

[/b]

Komentarze (122)
avatar
Wściekły Byk
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A czego my się mamy obawiać? Wrocławia? Dajcie spokój, my już mistrza mamy. 
avatar
Rick Grimes
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Popłaczmy jeszcze raz :))
Właśnie na nSport zaczyna się powtórka meczu Leszno-Toruń :D 
avatar
yes
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nieważne czy się boi, gdyż strach (lub jego brak) nie jest wyznacznikiem rozstrzygnięcia. Łączny wynik dwumeczu, TO JEST TO o co jadą obie drużyny. 
avatar
BallyBóg
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
znowu w watku nagromadzilo sie pelno cudakow z torunia ja rozumiem ze stresik przed meczem z tarnowska unia... ze pewnie brak medalu... ze brak liderow... ze menadzer zamiast m Czytaj całość
avatar
PrzemoUniaLeszno
19.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panowie, pytanie z innej beczki. :D
Dostałem info, że niejakie UPC dociągnie się do domów szeregowych ze swoimi kablami niebawem.
I mam pytanie, czy mają w ofercie Nsport? W jakiejkolwiek ofe
Czytaj całość