W pierwszym meczu półfinałowym rybniczanie przegrali w Ostrowie 36:54, choć po 10. wyścigu tracili do rywali zaledwie dwa punkty. - Cały sezon pracowałem i uważam, że to był jeden z moich najlepszych sezonów. Co do półfinału, to wiele pytań pada, ale sami nie wiemy, co się stało w Ostrowie. Każdemu z zawodników ciężko na to odpowiedzieć, nie znamy odpowiedzi - przyznał Sebastian Ułamek cytowany przez zksrow.rybnik.com.pl.
18 oczek okazało się zbyt dużą stratą dla ŻKS ROW-u Rybnik. Podopieczni Jana Grabowskiego wygrali co prawda rewanżowe spotkanie 49:41, ale to MDM Komputery ŻKS Ostrovia awansowała do finału Nice Polskiej Ligi Żużlowej. W drugim meczu półfinałowym 39-letni zawodnik wywalczył pięć punktów. - Drugi bieg w Rybniku właściwie położył dla mnie mecz rewanżowy. Po upadku to nie byłem ja. Nie pamiętam nawet jak doszedłem do parku maszyn. Starty wygrywałem i gdyby jazda była bezkolizyjna to zupełnie inaczej by to wyglądało - ocenił Ułamek.
Doświadczony żużlowiec w przeciągu całego sezonu ligowego wykręcił na rybnickim torze średnią biegową na poziomie 2,500. - Generalnie ten tor był naszym sprzymierzeńcem. Była nawet mowa, żeby go nie przerabiać. Jest specyficzny i każdy z przyjezdnych narzeka - skomentował.