Szwedzki żużlowiec zapytany o rolę, jaką będzie pełnił w Polonii powiedział: - Na razie wolę niczego nie zakładać. Wiem, na ile punktów stać mnie w każdym meczu, i będę zadowolony, jeśli nie będę schodził poniżej 8. Wiem, że Polonia będzie bardzo mocna. Jest Andreas Jonsson i Emil Sajfutdinow, poza tym Tomasz Chrzanowski, który tak jak ja miał swego czasu swoje pięć minut w Grand Prix. Będziemy groźni dla każdego, nie tylko na torze w Bydgoszczy.
"Toninho" zamierza wrócić do cyklu Grand Prix, w którym zanotował w przeszłości kilka udanych występów. - Wiem, że w przeszłości nie dałem rady i po prostu, z różnych przyczyn, kompletnie zawaliłem Grand Prix. Teraz jestem już jednak gotów na powtórkę. Jestem szybszy, lepiej zorganizowany i dojrzalszy. Mam nadzieję, że uda mi się to już w tym sezonie. Jeśli wrócę, nie będę więcej przywoził tylu zer. Moim celem będą co najmniej półfinały - powiedział Lindbaeck w wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej.