Grzegorz Dzikowski: Zaczniemy od rozmów z dotychczasowymi zawodnikami

W zakończonym właśnie sezonie żużlowcy Wybrzeża awansowali do Nice PLŻ. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy ma zostać poznany skład. W pierwszej kolejności klub podejmie rozmowy z dotychczasowymi zawodnikami.

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk na razie zamyka sprawy dotyczące minionego sezonu. - Ledwo skończyliśmy rozgrywki. Oczywiście są już jakieś wstępne plany, czy założenia, ale proszę uzbroić się w cierpliwość. Przede wszystkim musimy podsumować ostatni sezon, zobaczyć co nam wyszło, a co nie i zdiagnozować problemy. Po urlopach usiądziemy spokojnie i porozmawiamy o dalszych planach - powiedział Grzegorz Dzikowski.

Czy można się spodziewać dużych roszad w składzie? - Na razie mamy początek października i czasu jest jeszcze dużo. Na pewno zaczniemy od rozmów z tymi zawodnikami, którzy jeździli w Wybrzeżu w minionym sezonie. Później będziemy ewentualnie dobierać kolejnych i budować skład - dodał Dzikowski.

Gdańszczanie nie planują wzmocnień na pozycjach juniorskich. - Na ten moment zostajemy przy naszych zawodnikach. Ten sezon pokazał, że inwestycje, które zostały w nich poczynione zaczynają przynosić odpowiednie efekty. Dzięki temu ich wartość rośnie - zauważył trener klubu znad morza, którego jeden z podopiecznych - Patryk Beśko pod koniec sezonu złamał miednicę. - Miał on operację. Wydaje się, że jak nie będzie komplikacji, to będzie mógł jeździć już na początku sezonu. Jeśli chodzi o zawodników, którzy będą mogli przystąpić do egzaminu na licencję, to nie jestem czarodziejem. Staramy się zbudować system na nowo. Na razie na dużym torze trenują dwaj zawodnicy - Łodożyński i Żupiński. Ten drugi jest jeszcze za młody, by zdawać egzamin w przyszłym sezonie - opisał sytuację Grzegorz Dzikowski.

Mimo, że w Gdańsku nie są już planowane żadne turnieje, miejscowi zawodnicy wciąż trenują. - Jak pogoda pozwoli, to do 17, bądź nawet do 24 października będziemy trenowali dwa razy w tygodniu. Młodzi zawodnicy tego potrzebują. Są warunki i chcemy je wykorzystać. Dużo też zależy od tego kiedy rozpoczną się przygotowania toru do zimy. Trzeba dorzucić nową nawierzchnię oraz odpowiednio ją zakonserwować - zauważył szkoleniowiec.

W przeciwieństwie do ostatniego sezonu, teraz gdańszczan czeka dużo spokojniejsza zima. - Jesteśmy kilka miesięcy do przodu i będzie nam łatwiej. Teraz zamykamy jeden sezon i zaczniemy myśleć o kolejnym. Podstawą sportu są finanse i gdy są one ułożone, można walczyć o wynik sportowy. Jesteśmy zadowoleni z tego, jak to wszystko się potoczyło. Wreszcie w Gdańsku jest stabilizacja. Wyszliśmy z największych długów i możemy skupić się na kwestiach sportowych - zakończył szkoleniowiec.

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: