Rzeszowscy kibice, którzy w niedzielę wybrali się na ostatni akt żużlowy sezonu 2015 mogą być mocno zawiedzeni. Choć ich drużyna bez żadnego problemu zapewniła sobie utrzymanie w najsilniejszej lidze świata, to goście "oddali" ten mecz jeszcze przed pierwszym biegiem. Zgodnie z oczekiwaniami, zespół MDM Komputery ŻKS Ostrovii stawił się w stolicy Podkarpacia w mocno okrojonym składzie. Adam Giernalczyk w swoich szeregach miał aż czterech juniorów, w tym dwóch debiutantów. Ostrowianie chcąc myśleć o awansie musieli odnieść w Rzeszowie 10-punktowe zwycięstwo. W takim zestawieniu kadrowym, zadanie to było awykonalne.
W pierwszym biegu dość niespodziewane zwycięstwo odniósł jednak Mateusz Szczepaniak, który za swoimi plecami przywiózł Karola Barana i Grega Hancocka. Kolejne biegi układały się już zgodnie z przewidywaniami ekspertów. Po pięciu wyścigach rzeszowianie prowadzili 21:9. Stało się jasne, że zespół z Ostrowa Wielkopolskiego może jedynie prosić rywali o jak najmniejszy wymiar kary. Kropkę nad "i" gospodarze postawili w dziesiątym wyścigu. Wówczas podwójne zwycięstwo odniosła para Dawid Lampart - Kenni Larsen i w dwumeczu było już 92:58 dla rzeszowian, co definitywnie przekreśliło szanse Ostrowa na sportowy awans do Ekstraligi. Ostatecznie PGE Stal Rzeszów zwyciężyła z Ostrovią 62:28 (w dwumeczu 112:68) i za rok ponownie wystąpi w najsilniejszej lidze świata.
Już przed spotkaniem prezes PGE Stali - Andrzej Łabudzki zdawał sobie sprawę, że niedzielny mecz może zakończyć się pogromem. Dlatego z zawodnikami były prowadzone rozmowy nt. obniżki wynagrodzeń za to spotkanie. Można było także dostrzec, że liderzy Żurawi nie prezentują na torze maksimum swoich możliwości, a barażowe starcie traktują bardziej w formie treningu. Świadczyć może o tym chociażby fakt, iż Peter Kildemand swoje pierwsze biegowe zwycięstwo odniósł dopiero w 11-tym wyścigu. Z kolei Greg Hancock dość niespodziewanie przegrywał z Mateuszem Szczepaniakiem czy Mikkelem Michelsenem.
Wynik drużyny ze stolicy Podkarpacia ciągnęła jednak cała drużyna. Fenomenalnie prezentował się szczególnie Dawid Lampart. Rzeszowianin przez całe spotkanie ani razu nie zaznał goryczy porażki. Na dodatek w trzecim wyścigu dnia ustanowił nowy rekord toru, który od niedzieli wynosi 64,34 sekundy. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się także inny wychowanek Stali - Karol Baran. Na słowa pochwały zasługuje też Artur Czaja, dla którego był to ostatni mecz w gronie juniorskim. Czaja na zakończenie swojej przygody z "juniorką" zainkasował 8 punktów z bonusem. Wynik 21-latka mógłby być jeszcze lepszy, ale w ostatnim wyścigu został dość mocno potraktowany przez Mateusza Szczepaniaka i cudem nie upadł na tor.
Tylko trzech zawodników Ostrovii było w stanie nawiązywać walkę z zawodnikami gospodarzy. Mateusz Szczepaniak, Mikkel Michelsen oraz Nicklas Porsing zdobyli 26 z 28 punktów całej drużyny. Powołanie pod szablę aż czterech juniorów okazało się kompletnym niewypałem. Juniorzy Ostrovii niemal za każdym razem dojeżdżali do mety kilkaset metrów za rywalami. Rafał Malczewski, Adrian Woźniak i Adrian Bialk przez całe zawody nie zainkasowali żadnego punktu.
Pojawia się zatem pytanie, czy w związku z takim potraktowaniem baraży przez klub z Ostrowa, włodarzom z Wielkopolski zależy na awansie do najsilniejszej ligi świata? Po porażce w pierwszym barażowym spotkaniu, ostrowianie wyraźnie odpuścili. Wystawiając do rewanżu aż czterech juniorów i nie powołując dotychczasowych liderów drużyny: Rune Holty, Michała Szczepaniaka czy nawet Scotta Nichollsa po prostu "oddali" niedzielne spotkanie. Narazili tym samym PGE Stal Rzeszów na spore koszty wynikające z wypłaty zawodnikom należności za 62 punkty biegowe (ok. 250 tysięcy złotych).
Przypomnijmy, iż w przypadku braku zgody włodarzy PGE Ekstraligi na udział w przyszłorocznych rozgrywkach Lokomotivu Daugavpils, pierwszą drużyną w kolejce do uzupełnienia wakującego miejsca będzie właśnie Ostrovia. Jak na razie udział w przyszłorocznych rozgrywkach zagwarantowane mają zespoły z: Leszna, Wrocławia, Tarnowa, Torunia, Gorzowa, Zielonej Góry i Rzeszowa (o ile spełnią wymogi licencyjne). Teoretycznie zespół z Ostrowa Wielkopolskiego w przyszłym sezonie powinien ponownie wystartować w Nice Polskiej Lidze Żużlowej.
Wyniki:
PGE Stal Rzeszów - 62
9. Greg Hancock - 10 (1,3,3,1,2)
10. Karol Baran - 8+3 (2,2*,2*,2*,-)
11. Dawid Lampart - 12 (3,3,3,3,-)
12. Kenni Larsen - 11+2 (1,2*,2*,3,3)
13. Peter Kildemand - 8 (1,2,2,3)
14. Krystian Rempała - 5+2 (2*,1*,1,1)
15. Artur Czaja - 8+1 (3,3,1*,1)
MDM Komputery ŻKS Ostrovia - 28
1. Mateusz Szczepaniak - 12 (3,1,0,3,2,3)
2. Rafał Malczewski - 0 (d,0,0,0)
3. Mikkel Michelsen - 8 (2,3,0,1,2,w)
4. Adrian Bialk - 0 (0,-,-,-,-)
5. Nicklas Porsing - 6 (2,1,1,d,d,2)
6. Adrian Woźniak - 0 (0,0,-)
7. Norbert Krakowiak - 2 (1,0,1,0,0)
Bieg po biegu:
1. (65,81) Szczepaniak, Baran, Hancock, Malczewski (d4) 3:3
2. (64,65) Czaja, Rempała, Krakowiak, Woźniak 5:1 (8:4)
3. (64,34) Lampart, Michelsen, Larsen, Bialk 4:2 (12:6)
4. (65,25) Czaja, Porsing, Kildemand, Krakowiak 4:2 (16:8)
5. (64,56) Lampart, Larsen, Szczepaniak, Malczewski 5:1 (21:9)
6. (65,27) Michelsen, Kildemand, Rempała, Szczepaniak 3:3 (24:12)
7. (65,13) Hancock, Baran, Porsing, Woźniak 5:1 (29:13)
8. (65,53) Szczepaniak, Kildemand, Czaja, Malczewski 3:3 (32:16)
9. (65,78) Hancock, Baran, Porsing, Michelsen 5:1 (37:17)
10. (65,53) Lampart, Larsen, Krakowiak, Porsing (d4) 5:1 (42:18)
11. (66,15) Kildemand, Baran, Michelsen, Malczewski 5:1 (47:19)
12. (65,85) Lampart, Szczepaniak, Rempała, Krakowiak 4:2 (51:21)
13. (65,50) Larsen, Michelsen, Hancock, Porsing (d4) 4:2 (55:23)
14. (66,39) Larsen, Porsing, Rempała, Krakowiak 4:2 (59:25)
15. (66,89) Szczepaniak, Hancock, Czaja, Michelsen (w/u) 3:3 (62:28)
Sędziował: Wojciech Grodzki
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
Widzów: ok. 3 500
NCD: 64,34 - Dawid Lampart (nowy rekord toru)
Zestaw: I
Szczepaniak na duży plus. Dlaczego nie jechał Borowicz tylko ja Czytaj całość