Dotychczasowe rozmowy Piotra i Przemysława Pawlickich w sprawie kontraktu w Lesznie nie przyniosły żadnego rezultatu. Mistrzowie Polski przedłużyli już wcześniej umowy z Nickim Pedersenem, Emilem Sajfutdinowem i Grzegorzem Zengotą, a w zespole zamierza zostać też kapitan - Tobiasz Musielak. Leszczynianom do skompletowania składu brakuje jednego seniora, którym miałby być Piotr lub Przemysław Pawlicki.
O kulisach całej sprawy nie chce mówić na razie ojciec i reprezentant zawodników. Utrzymuje on, że przyszłość żużlowców wyjaśni się w momencie, gdy zjawią się w Polsce. Bracia przebywają obecnie na Antypodach, gdzie odbędzie się finał DMŚJ. - Nie będę niczego komentować, póki synowie nie wrócą z Australii - zaznacza Piotr Pawlicki senior. - Czy mogą trafić do różnych klubów? Wszystko jest możliwe. Wiem, że chcieliby trzymać się razem, ale zobaczymy jak to wyjdzie - dodał.
Dotychczas wydawało się, że scenariusz, w którym bracia zostają rozdzieleni jest mało prawdopodobny. - Nie chce mi się wierzyć w ich odejście jak i w to, że mogą zostać rozdzieleni. W tym momencie ich kariery jest to rozwiązanie raczej niemożliwe - oceniał w rozmowie z naszym portalem Sławomir Kryjom.
Z naszych informacji wynika jednak, że szanse na rozdzielenie braci z każdym kolejnym tygodniem rosną. Zawodnikiem, który może opuścić Leszno jest najpewniej Przemysław Pawlicki. Trudno bowiem przypuszczać, by Fogo Unia wypuściła z rąk młodszego z braci - Piotra, który ma najlepszą średnią biegopunktową w zespole.
ale po co Musielak zostaje??