Mads Korneliussen rozczarowany minionym sezonem. Szuka klubu w Nice PLŻ

Dwa ostatnie sezony Mads Korneliussen na torach ligi polskiej spędził w drużynie Orła Łódź. Po bardzo dobrym 2014 roku (śr. bieg. 2,097), minione rozgrywki dla Duńczyka w drużynie Witolda Skrzydlewskiego nie były już tak udane (śr. 1,387).

- Byłem rozczarowany tym, że zaliczyłem tylko kilka meczów w zespole z Łodzi, ale taki jest polski speedway. Nie dostajesz wielu szans, a jeśli zawodzisz, jesteś poza składem. Wydaje mi się, że nie było już tej atmosfery w drużynie co w zeszłym roku i to też miało wpływ na jej słabszą postawę - powiedział Mads Korneliussen.

Mimo iż Orzeł nie stawiał regularnie na Duńczyka, ten pozytywnie ocenia współpracę z łodzianami. - Uważam, że jest to dobry klub, a współpraca układała się w porządku. W tej chwili pracuję nad swoją przyszłością w lidze polskiej. Na 100 proc. chcę dalej jeździć w Nice PLŻ. W zasadzie wszyscy żużlowcy chcą jeździć w Polsce, więc jest wielu zawodników którymi można obsadzić miejsca w składzie.

W minionym sezonie 32-letni żużlowiec zdobywał też punkty dla Rospiggarny Hallstavik w Szwecji, MSC Brokstedt w Niemczech (jeden mecz) oraz Region Varde Elitesport w Danii. - Długi sezon za nami. Jestem daleko od zadowolenia z wyników, które osiągnąłem w 2015 roku. Ciężko pracowałem, ale nie przyniosło to efektów. Czasami jednak speedway właśnie taki jest. Miałem świetny 2014 rok, ale kiedy weszły nowe tłumiki, nie udało mi się sprawić aby motocykle pracowały tak samo. Próbowaliśmy wielu rozwiązań, ale efekty frustrowały mnie jeszcze mocniej. Moje wyniki były w porządku jedynie w Danii, choć mogłoby być lepiej. Pod koniec sezonu sprzęt zaczął w końcu pracować, szkoda że tak późno - wyjaśnia Mads Korneliussen.

Reprezentant Danii czyni starania, żeby sezon 2015 był w jego przypadku jedynie wypadkiem przy pracy. - Budujemy już motocykle na kolejny rok i testujemy nowe silniki, więc będę odpowiednio przygotowany do sezonu od samego początku. Znowu chcę być na szczycie! - zapowiada żużlowiec, który na razie nie myśli o powrocie do brytyjskiej Elite League, w której spędził dużą część swojej kariery. - Nie sądzę żebym tam wrócił w 2016 roku, ale nie można niczego wykluczyć. Nigdy nie mów nigdy - tłumaczy.

Źródło artykułu: