Wychowanek Unii Tarnów w nadchodzącym sezonie będzie jeździł w lidze polskiej, czeskiej oraz duńskiej. W swej ojczyźnie zdecydował się na pozostanie w ekipie Orła Łódź, z którą związany jest od 2013 roku. W meczach rozgrywanych u naszych południowych sąsiadów Jakub Jamróg będzie reprezentował już trzeci rok z rzędu barwy AK 3ton Slany. Natomiast nowym klubem, w którym będzie miał okazje zaprezentować swoje umiejętności jest Holsted Speedway Klub.
Młody żużlowiec w październiku zdecydował się na zatrudnienie menadżera, Krystiana Plecha ze Speedway Crime. Efekty tej decyzji są już widoczne. - Nie ukrywam, że współpracę z duńskimi Tygrysami pomógł mi podjąć mój menadżer. Samemu ciężko było by coś zrobić. W tej branży niezbędne są kontakty. Natomiast w Czechach znają mnie już od jakiegoś czasu - wyjaśnia zawodnik.
Jakub Jamróg życzyłby sobie żeby w nadchodzącym sezonie jego kalendarz był przepełniony. - Do moich kontraktów w Czechach i Danii podchodzę na spokojnie. Mam wielką nadzieję i liczę na to, że będę mógł regularnie jeździć. Mój menadżer szuka dla mnie klubów. Możliwe, że uda się podpisać jeszcze jakiś kontrakt w Niemczech - dodaje żużlowiec.
Dwudziestoczteroletni zawodnik nie myśli jeszcze o zbliżającym się sezonie. Choć nie ukrywa, że ma swój harmonogram. - Plan zawsze jest. Na razie jednak odpoczynek, święta. Na pewno jak zacznie się robić ciepło to będzie mnie nosić. Poza tym mam też dużo osobistych spraw zaplanowanych na zimę - powiedział Jamróg.