W Pradze odbyło się posiedzenie Komisji Wyścigów Torowych FIM, na którym bardzo dużo czasu poświęcono kwestii bezpieczeństwa. Dyskusja dotyczyła poważnych obaw związanych ze wzrostem liczby wypadków i poważnych obrażeń torowych z tego wynikających. Armando Castagna podkreślił, że sprawa jest na tyle poważna, iż zmiany potrzebne są już od sezonu 2017. Głównym problemem jest to, że obecnie w większości przypadków obowiązują drewniane ogrodzenia bez zdolności pochłaniania energii kinetycznej. Zalecono, aby te konstrukcje na prostych na wyjściu z łuku zastąpiono odpowiednimi materiałami, które pochłaniają energię kinetyczną podczas uderzenia.
Opracowywane są już gotowe rozwiązania, które mają być zastosowane już wkrótce na części polskich torów. Na czym będą one polegały? - Na prostych banda nie ma być stała czy sztywna. Chodzi o to, aby pochłaniała energię, czyli mówiąc krótko się uginała. Pomysłów jest kilka. Briggs wymyślił konstrukcję opartą na sprężynach. Polacy z kolei na oringach gumowych. Ugina się i góra i dół. To płyta, która pod wpływem uderzenia odchyla się od 5 do 15 centymetrów. To jest rozwiązanie podobne do tego, jakie zastosowali Szwedzi na oponach gumowych. Jest to jednak rozwiązanie mało estetyczne. Obecne pomysły są lepsze, bo pochłaniają energię, a dodatkowo są estetyczne - tłumaczy Leszek Demski.
Nie wiadomo, do kiedy zakończone zostaną ostatecznie prace nad nowymi bandami. Polskie kluby są już jednak chętne do ich zastosowania. - Jeżeli chodzi o termin, to nie ma takich wytycznych. Ważna będzie decyzja FIM w tym zakresie. Jedno warto podkreślić, że już od teraz kluby, które przeprowadzają remont bandy, stosują nowe rozwiązania - zakończył Leszek Demski.
Nowe bandy już od sezonu 2017?
Międzynarodowa Federacja Motocyklowa coraz większą wagę przywiązuje do kwestii bezpieczeństwa. Od sezonu 2017 ma wejść w życie kolejny korzystny dla zawodników przepis.
Źródło artykułu: