Oficjalnie: Ekstraliga bez Stali Rzeszów. Będzie Nice PLŻ albo PLŻ 2?

Żużlowcy z Rzeszowa w przyszłym sezonie nie przystąpią do rozgrywek PGE Ekstraligi. Taką informację w rozmowie z naszym portalem przekazał Władysław Biernat, dyrektor ZKS Stal.

Stali Rzeszów nie udało się wyjść na prostą przed piątkowym audytem w klubie. Dług spółki w dalszym ciągu wynosi blisko 2 miliony złotych i wykluczone jest, by rzeszowianie w przyszłym sezonie wystartowali w PGE Ekstralidze. - Nie ma już szans na Ekstraligę. Przyjechała pani z Ekstraligi i trwa audyt. Będziemy natomiast chcieli przystąpić do I bądź II ligi. Na tę chwilę nie mogę powiedzieć nic na 100 procent, ale liczymy, że jednak uda nam się wystartować w niższych ligach - mówi Władysław Biernat, dyrektor ZKS Stali Rzeszów, posiadacza 40 procent akcji Spółki Speedway Stal Rzeszów S.A.

Przy Hetmańskiej 69 wciąż tli się nadzieja, że sport żużlowy nie zniknie ze stolicy Podkarpacia. Wiadomo jednak, że zaległości finansowych względem zawodników nie uda się spłacić w terminie. - Dlatego musimy załatwić sprawę ugód z zawodnikami. To nie jest tak, że oni nie chcą ich podpisać. Rozmowy cały czas się toczą. Uważam, że jesteśmy w stanie dojść do porozumienia. To wcale nie oznacza, że będzie się to wiązać z redukcją wynagrodzeń - twierdzi Biernat.

Istnieje jednak obawa, że nie wszyscy zawodnicy zgodzą się na przesunięcie terminu spłaty zobowiązań. Wówczas klub nie będzie mógł przystąpić do żadnych rozgrywek w sezonie 2016. - Jak nie dojdziemy do porozumienia z zawodnikami, to czeka nas rok karencji. W ramach stowarzyszenia będziemy mogli wtedy organizować tylko turnieje towarzyskie - zaznacza Biernat.

W piątek doszło także do spotkania pomiędzy włodarzami klubu a Tadeuszem Ferencem, prezydentem Rzeszowa. Najważniejszy urząd w mieście zapewnił, że dokona wszelkich starań, by czarny sport nie zniknął z krajobrazu miasta.

- W piątek odbyliśmy rozmowę z prezydentem Tadeuszem Ferencem. Prezydent powiedział, że wspomoże klub, jeśli chodzi o kwestie finansowe. Nie będę jednak mówił, o jaką kwotę chodzi. Najpierw musimy załatwić podstawowe rzeczy, a dopiero później możemy rozmawiać o sumach. Na pewno są to pieniądze, za które można byłoby jeździć w I lidze. Prezydent telefonował już do Andrzeja Witkowskiego. Ten przebywa jednak za granicą. Czekamy, jaka będzie jego odpowiedź. Wtedy będziemy wiedzieć, czy jest szansa by klub wystartował w Nice PLŻ - dodaje Biernat.

Ostatecznej decyzji odnośnie przyszłości rzeszowskiego żużla można spodziewać się po 10-tym grudnia. Pewne jest także to, że klubu nie wspomoże już Marta Półtorak, wieloletnia sponsor klubu. - To już jest historia - zakończył Biernat.

Źródło artykułu: