Gdańszczanie zbudowali młody skład, złożony z bardzo ambitnych zawodników. - Patrząc na nasze założenia i plany, które mamy, skład jest taki, jaki sobie zakładamy. Pozostała nam jeszcze jedna pozycja - polskiego zawodnika. Chcemy skompletować drużynę do końca roku - powiedział Grzegorz Dzikowski, trener Wybrzeża.
Jakiego zawodnika można się spodziewać? - Do młodego składu przydałby się doświadczony żużlowiec z polską licencją. Według wymogu regulaminowego musimy w każdym meczu wystawić czterech Polaków. To, że szukamy kolejnego krajowego zawodnika nie oznacza, że dwójka którą już mamy nie spełni oczekiwań - podkreślił szkoleniowiec.
Gdańszczanie mogą ze spokojem czekać na rozwój wypadków w innych klubach. - Zbudowaliśmy skład tak, że niezależnie od tego czy będzie połączenie lig, jesteśmy gotowi na każdą opcję. Według mnie optymalnym rozwiązaniem jest jednak 8 zespołów w Nice PLŻ, ale nie ode mnie to zależy. Skupiam się na tym, byśmy jako zespół dostosowali się do przepisów. Chciałbym jak najszybciej poznać kształt lig - stwierdził Dzikowski.
W szkółce gdańskiego klubu, szczególnie na minitorze, trenuje wielu młodych zawodników. Aktualnie Wybrzeże ma jednak tylko trzech młodzieżowców, z czego jeden z nich - Patryk Beśko dochodzi do zdrowia po upadku. - Niestety mamy małą dziurę pokoleniową i musimy myśleć o ściągnięciu jednego juniora z zewnątrz, by uzupełnił skład - zakończył trener klubu znad morza.
Wybrzeże potrzebuje jeszcze dwóch zawodników
Wybrzeże Gdańsk ustaliło już warunki kontraktów z sześcioma seniorami. Grzegorz Dzikowski przyznał, że drużyna potrzebuje jeszcze dwóch dodatkowych zawodników. Nazwisko seniora ma być znane do końca roku.