Włodarze KS Toruń pozyskali wcześniej Martina Vaculika i Grega Hancocka. Już wtedy byli uznawani za króla transferowego polowania. Teraz dołożyli do tego Grzegorza Walaska. Przeciwnicy mogą powiedzieć, że ten zawodnik ma za sobą słaby sezon. W grodzie Kopernika jednak niczym nie ryzykują, bo były żużlowiec Falubazu podpisał tzw. kontrakt warszawski. - Ten ruch jest sporym zaskoczeniem. To bardzo ciekawe rozwiązanie. Ze strony toruńskiej nie ma w tej chwili żadnych kosztów za podpis pod kontraktem - ocenia ten ruch Jacek Frątczak.
Walasek ma jeździć w Toruniu w przypadku kontuzji któregoś z zawodników. Tak zapowiada Przemysław Termiński. Poza tym, będzie mógł startować jako gość w niższej lidze. - Uważam jednak, że ten przepis w jego przypadku nie będzie mieć zastosowania. Jestem przekonany, że Walasek będzie ważnym ogniwem KS Toruń. Nie ma zbyt dobrych wyników na Motoarenie, ale treningi na miejscu mogą to zmienić. Mam z nim bieżący kontakt i wiem, że bardzo starannie szykuje się do sezonu. Moim zdaniem przebije się do podstawowego składu torunian i będzie silnym ogniwem - tłumaczy Frątczak.
Torunianie zyskali solidne zabezpieczenie w przypadku kontuzji. Ich kadra prezentuje się w tej chwili bardzo okazale. - KS Toruń ma na ten moment więcej zawodników niż miejsc w składzie, ale przy regulacjach dotyczących gościa, które mają wejść w życie, nic nie stoi na przeszkodzie, by każdy z nich utrzymał rytm startowy. Ten ruch jest oparty o obserwację rynku transferowego. W Toruniu działacze są czujni. Zakontraktowali Vaculika i Hancocka. Teraz dołożyli Walaska, a to pokazuje, że mają na siebie pomysł. Myślą w oparciu o zmiany regulaminowe. To świadczy o dużej mądrości - przekonuje Frątczak.
Wiele wskazuje na to, że na Motoarenie będzie ścigać się również Norbert Krakowiak. Wraz z Pawłem Przedpełskim może stworzyć bardzo silny duet juniorski. - Ktoś obok Pawła Przedpełskiego jest bardzo potrzebny i to nie tylko na tu i teraz. Krakowiak to materiał na znakomitego zawodnika. Torunianie zabezpieczają formację juniorską na najbliższy sezon, ale myślą też przyszłościowo. Obserwowałem tego zawodnika na zielonogórskim torze i w turniejach zaplecza kadry. W większości przypadków jechał bardzo dobrze. Widać, że jest dobrze prowadzony od strony sprzętowej. Gratuluję torunianom tego wyboru. To doskonały strzał, ale też sporo wyzwanie. Trzeba się tym talentem dobrze zaopiekować - dodaje na zakończenie Frątczak.