Start ma pomysł na drużynę. Zawodnicy czekają na licencję

Łączyńscy-Carbon Start Gniezno nie posiada licencji uprawniającej do startu w sezonie 2016. Klub nie złożył jednak broni i jak zapewnia, w przypadku zgody na jazdę w lidze, nie będzie miał problemów ze skompletowaniem składu.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak informowaliśmy już wcześniej, Łączyńscy-Carbon Start Gniezno będzie zabiegać o wznowienie procesu licencyjnego. Klub deklaruje, że będzie go stać na dalszą spłatę swoich wierzycieli. Pieniądze, które miał przelać do grudnia, ma zamiar zapłacić na początku nowego sezonu.

Przedstawiciele Startu Gniezno zapewniają, że są też w kontakcie ze swoimi zawodnikami. - Wiemy, że żużlowcy, którzy jeździli u nas w minionym sezonie byliby gotowi zostać na kolejny rok. Nie tylko my, ale i oni czekają więc na pozytywny finał tej sytuacji. Chcielibyśmy, by sprawa licencji wyjaśniła się w najbliższym czasie. Wiemy, że zawodnicy nie będą czekać w nieskończoność i gdybyśmy otrzymali zgodę na start w lidze w marcu, byłoby już za późno - wyjaśnił przewodniczący Rady Nadzorczej, Robert Łukasik.

W grudniu zainteresowanie pozostaniem w Gnieźnie zadeklarowali Adrian Gomólski, Norbert Kościuch i Zbigniew Suchecki. Jak dotąd żaden z nich nie związał się umową z innym klubem. - Mamy pewien zamysł składu, ale na tę chwilę nie ma sensu się tym zajmować. Priorytetem jest walka o licencję. Dopiero, jeśli ją uzyskamy, będziemy rozmawiać z zawodnikami o kontraktach. Sądzę, że ze zbudowaniem drużyny nie mielibyśmy problemu - zaznaczył Łukasik.

Przypomnijmy, że na bieżącą działalność w nowym sezonie Start Gniezno ma otrzymać 400 tysięcy złotych ze strony miasta.

Źródło artykułu: