Torunianie dostali wycisk od Roberta Kościechy. "Nieraz zaciskają zęby, bo nie mają sił"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

Młodzieżowcy KS Toruń przygotowują się do nowego sezonu pod okiem Roberta Kościechy. - Jeśli pogoda nie pokrzyżuje nam planów, to około dziesiątego marca wyjedziemy na tor - przyznaje nowy trener Aniołów.

Robert Kościecha trafił do toruńskiego klubu pod koniec ubiegłego roku. Obecnie zawodnicy realizują jego plan przygotowań. - Jestem bardzo zadowolony z tego, jak wszystko się układa. Myślę, że znaleźliśmy z chłopakami wspólnie język i wszyscy intensywnie trenują. Zdarza się, że z powodu jakichś przyczyn ktoś nie dotrze na trening, ale na ogół mamy stuprocentową frekwencję. Obecnie spotykamy się sześć razy w tygodniu. Przed nami niespełna dwa tygodnie bardzo mocnych treningów. Później dam zawodnikom dziesięć dni przerwy, by zregenerowali swoje siły. Jeśli pogoda nie pokrzyżuje nam planów, to około dziesiątego marca wyjedziemy na tor - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Robert Kościecha.

Młodzieżowcy KS Get Well Toruń chwalą sobie w wywiadach współpracę z nowym szkoleniowcem. Kościecha ma z nimi tym lepszy kontakt, że jeszcze w poprzednim sezonie sam startował w rozgrywkach ligowych. Obecnie nadal dba o to, by pozostać w wysokiej formie. Trenuje z młodymi zawodnikami i uczęszcza na siłownię.

- Przez dwadzieścia parę lat jeździłem na żużlu i myślę, że pewną wiedzę oraz doświadczenia w tym czasie zdobyłem. Oprócz samych treningów dużo rozmawiam z zawodnikami, starając się im moją wiedzę w jak największym stopniu przekazać - przyznał "Kostek".

Były żużlowiec zaznacza jednak, że jego podopieczni nie mają łatwo na treningach. - Widzę po ich twarzach, że sprawiają im one radość. Są to mocne treningi i nieraz zawodnicy zaciskają zęby, bo nie mają już sił. Nie słyszę jednak żadnych głosów sprzeciwu, bo sami wiedzą, że ciężka praca zimą po prostu im się opłaci. Chłopacy realizują mój plan treningów, jaki ustaliłem z nimi w połowie grudnia i wszystko idzie zgodnie z planem - podsumował Kościecha.

Źródło artykułu: