W opublikowanym przez nas rankingu Nice Polskiej Ligi Żużlowej Jacek Frątczak jako jedyny ocenił wysoko szanse KSM-u Krosno w nadchodzącym sezonie. Jego zdaniem ekipa prowadzona przez Ireneusza Kwiecińskiego może uplasować się nawet na szóstej pozycji i odebrać wiele punktów faworytom.
- W Krośnie doszło do ważnych zmian personalnych. Zespół został ewidentnie wzmocniony. Mirek Jabłoński to zawodnik, który jeszcze w ubiegłym sezonie startował w PGE Ekstralidze. Ma doświadczenie, ale przy tym jest w dalszym ciągu stosunkowo młody. Jeśli do tego dodamy Tomka Chrzanowskiego, Patryka Malitowskiego czy Marcina Rempałę, to mamy bardzo solidny zespół, który będzie mocno bazować na handicapie własnego toru. Obiekt w Krośnie nie jest lubiany przez wielu zawodników w naszym kraju. Jest bardzo specyficzny i nie wszyscy sobie tam poradzą. Mogą urwać wiele punktów rywalom i zostać największą rewelacją nowego sezonu, mimo że teraz nie są doceniani. Chłopcem do bicia nie będą. Są w stanie z tzw. partyzanta tworzyć ciekawe widowiska - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Jacek Frątczak.
Nasz rozmówca nisko ocenia szanse klubu z Gdańska, który w ocenie innych ekspertów jest jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa w Nice PLŻ. Frątczak uważa, że ta drużyna może uplasować się dopiero na piątej pozycji. - Moim zdaniem w Gdańsku może zabraknąć atutu własnego toru. Poza tym, myślę że są w lidze drużyny silniejsze od Wybrzeża - przekonuje Frątczak. Jego faworytem do awansu jest Eko-Dir Włókniarz Częstochowa.
- Stawiam na nich, bo widać, że tego naprawdę chcą. Mówią, że będą mieć budżet minimum na poziomie dwóch milionów złotych, a może nawet i większy. Przeprowadzili ciekawe transfery. Siła ich liderów może być naprawdę duża. Uważam, że Tomas Jonasson będzie gwiazdą całej ligi. To chłopak o dużym potencjale, a na częstochowskim torze będzie się czuć jak ryba w wodzie. W Częstochowie mają też bardzo doświadczoną drugą linię. Moim zdaniem sporo ważnych punktów będzie zdobywać Rafał Trojanowski. Do tego dochodzi silna formacja juniorska z Hubertem Łęgowikiem na czele. Mają szanse wrócić do Ekstraligi - dodaje na zakończenie Frątczak.