Zawodnik ze Skandynawii bardzo ciepło wypowiedział się na temat Orła Łódź. Ponadto przyznał, że zrobi wszystko, by zapewnić sobie miejsce w składzie tej ekipy. - Orzeł Łódź jest dobrą drużyną. Chcę być częścią tak profesjonalnego klubu. Oczywiście, jestem gotowy do walki o miejsce w zespole. Nie wiem jak będzie wyglądał nasz skład meczowy, ale będę walczyć, aby w nim być. Oprócz ligi polskiej, będę rywalizował również w szwedzkiej Elitserien oraz Allsvenskan, duńskiej Superlidze, a także lidze fińskiej.
Poprosiliśmy Timo Lahtiego o wypowiedź na temat współpracy z jego zeszłorocznym pracodawcą w Polsce - KMŻ Motorem Lublin. Jak dobrze wiemy, klub ten znalazł się w niemałych tarapatach finansowych i musiał złożyć wniosek o upadłość. Fiński zawodnik jednak krótko skwitował ten temat. - Bez komentarza - powiedział.
Lahti zapewnił, że bardzo pieczołowicie przygotowuje się do kolejnego sezonu. 23-latek przekazał, iż przykłada dużą wagę do treningów fizycznych. - Jestem sprawniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Zrobiłem 1000 kilometrów podczas trenowania narciarstwa alpejskiego, ponadto przebiegłem 350 km. Oprócz tego uczęszczałem na siłownię i jeździłem na lodzie. Chcę rozpocząć treningi na torze tak szybko, jak tylko owal w Łodzi będzie gotowy. W przyszłym sezonie chcę osiągać lepsze wyniki niż w zeszłym - stwierdził.
Lahti odniósł się także do sytuacji speedwaya w Finlandii. "Czarny sport" w tym rejonie Skandynawii nie jest zbyt dobrze rozwinięty. 23-latek zdradził, że obecnie żużlem w wydaniu czynnym zajmuje się około dwudziestu jego rodaków. - Żużel nie jest tutaj zbyt popularny. Mamy zaledwie około dwudziestu zawodników.
Na zakończenie zapytaliśmy Lahtiego o jego wyniki indywidualne w minionym sezonie. Przypomnijmy, że nowy nabytek łódzkiego Orła został między innymi indywidualnym mistrzem Finlandii. - Jestem zadowolony z wyników, które osiągałem w zeszłym sezonie. Mam również nadzieję, że w tym roku zdołam wywalczyć więcej. Moim idolem jest Leigh Adams - zakończył.