Dla Dawida Krzyżanowskiego pierwsze treningi na Motoarenie, które odbyły się 11 i 12 marca były bardzo ważne. Wychowanek toruńskich Aniołów powrócił do jazdy po wypadku, jaki przytrafił mu się w sierpniu 2015 roku, w meczu z Fogo Unią Leszno. Wstrząśnienie mózgu, krwiaki oraz stłuczenie płuc sprawiły, że poprzedni sezon zakończył przedwcześnie. Sam zawodnik jest optymistycznie nastawiony do swojego powrotu do żużla. - Po kontuzji nie ma śladu. Myślałem, że będzie jakoś ciężej wrócić, po tak długiej przerwie. Od sierpnia nie jeździłem, ale teraz widzę postępy i nie czuję żadnej różnicy w jeździe, a nawet można powiedzieć, że jest lepiej - komentuje Krzyżanowski.
Podczas zimowej przerwy, do drużyny Get Well Toruń przyszedł Norbert Krakowiak. 17-latek będzie chciał wskoczyć do pierwszego składu i przekonać Jacka Gajewskiego, że jego pozyskanie było dobrym posunięciem. Jednak Krzyżanowski także nie zamierza składać broni więc rywalizacja o partnerowanie Pawłowi Przedpełskiemu w biegu młodzieżowym powinna wyjść torunianom na dobre. - Wiadomo, na pewno będzie rywalizacja, przed nami treningi i sparingi, na których będziemy walczyć o to miejsce - zapewnia Krzyżanowski. - Moim celem jest utrzymanie się w składzie i tego się trzymam - dodaje.
W sezonie 2016, trenerem ekipy znad Wisły będzie Robert Kościecha. Podczas kariery zawodniczej był on bardzo mocno związany z klubem z grodu Kopernika. Teraz świeżo po przyjściu do zespołu w nowej roli, ma on wpłynąć pozytywnie m.in. na toruńską młodzież. Jego metody pracy bardzo podobają się Krzyżanowskiemu. - Trenowaliśmy zimą sześć razy w tygodniu. Robert był niemal na każdym, opuścił może jeden czy dwa gdy miał jakąś pilną sprawę. W dodatku ćwiczył razem z nami, wykonywał te same ćwiczenia co my i to jest super. Taki trener to naprawdę coś wielkiego dla nas - podkreśla.
Oprócz zmiany na stanowisku trenera, do klubu przyszli także znakomici zawodnicy tacy jak Martin Vaculik czy Greg Hancock. Szczególnie pojawienie się tego drugiego wiele znaczy dla juniorów, którzy mogą podpatrywać starego mistrza i wiele się od niego nauczyć. Amerykanin w każdym klubie starał się wspierać i podpowiadać mniej doświadczonym kolegom. - To wspaniała sprawa mieć kogoś takiego w drużynie. To jest gość, który w zasadzie robi z motocyklem co tylko chce - komentuje Krzyżanowski. Czy pomoże torunianom sięgnąć po najwyższe laury? - Złoto chodzi nam po głowie. Dla mnie zdobycie złotego medalu w drużynie z Torunia to największe marzenie - dodaje.
19 marca kibiców z Torunia czeka pierwszy trening punktowy ich zespołu. Na Motoarenę przyjedzie MRGARDEN GKM Grudziądz.
Coraz większe nadzieję wiąże z Kościechą po tak ciepłych opiniach zawodników.