W rankingu ekspertów naszego portalu Fogo Unia okazała się faworytem do tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Zdanie to podziela były prezes tego klubu - Rufin Sokołowski. - Patrząc na składy, nie można mieć co do tego wątpliwości. Unia na papierze wydaje się być mocniejsza niż jej rywale. Będzie to na pewno widać w rundzie zasadniczej. To właśnie leszczynian uważam za głównych kandydatów do mistrzostwa. Dorobek z pierwszej części sezonu nie liczy się jednak w play-offach. Nie ma więc gwarancji, że Unia zdobędzie ten tytuł. Pamiętamy przecież, co wydarzyło się przed dwoma laty z Unią Tarnów, gdy dosięgły ją kontuzje. Atutem Leszna jest to, że ma całkiem szeroką kadrę, więc nawet w przypadku jakichś absencji, może sobie poradzić - ocenia Sokołowski.
Były prezes klubu uważa, że głównym rywalem drużyny Adama Skórnickiego będzie Ekantor.pl Falubaz. - Zielonogórzanie mieli w poprzednim roku ogromnego pecha i uważam, że ta karta w końcu się odwróci. Tym bardziej, że Falubaz posiada naprawdę obiecujący skład. Gdybym miał typować, postawiłbym, że to właśnie zielonogórzanie będą rywalem Unii we wrześniowym finale - stwierdza.
Zdaniem Rufina Sokołowskiego, udany sezon ma przed sobą także Betard Sparta Wrocław. - Widzę tę drużynę ponownie w play-offach. Gdyby nie to, że będzie jeździć w Poznaniu, a nie na własnym torze, stawiałbym ją na równi z Falubazem. Na podobnym poziomie widzę natomiast szanse torunian i gorzowian. Walka o pierwszą czwórkę powinna być zacięta do samego końca - dodaje.
Emocji nie powinno zabraknąć także w dolnych rejonach ligowej tabeli. Sokołowski uważa, że mimo starty Martina Vaculika, tarnowska Unia nie powinna obawiać się degradacji. - Nie chcę wskazywać, kogo widzę na ostatniej, ósmej pozycji, bo nikomu tego nie życzę. Podejrzewam, że kłopoty będzie mieć Rybnik, który jako beniaminek zapłaci frycowe. GKM Grudziądz wydaje się być jedynie drużyną własnego toru, chociaż doświadczenia z poprzedniego roku, gdy drużyna ta jeździła już w Ekstralidze powinny zaprocentować. Nie sądzę natomiast, by o utrzymanie miała się martwić Unia Tarnów. Skład tej drużyny został nieco osłabiony, ale ten zespół posiada nadal mocny atut własnego toru i bardzo dobrego Janusza Kołodzieja. Unia nie wejdzie do play-offów, ale widmo spadku jej nie zagrozi - kwituje Sokołowski.