Po długim oczekiwaniu we wtorek około godziny 14 motocykle wreszcie zawarczały w tym sezonie w Gdańsku. Jako pierwsi na tor wyjechali Renat Gafurow, Kamil Brzozowski oraz Krystian Pieszczek - zawodnik Falubazu, który gościnnie trenował na macierzystym torze.
Poza tymi zawodnikami trenowali również seniorzy - Magnus Zetterstroem, Krzysztof Jabłoński, Oskar Fajfer, Damian Sperz i Marcel Szymko, juniorzy - Dominik Kossakowski, Aureliusz Bieliński i Dawid Wawrzyniak, a także czternastoletni Karol Żupiński, który imponował swoją ambitną jazdą.
W poniedziałek gdański tor przyjął sporo wody po opadach deszczu. Nawierzchnia w ocenie zawodników i trenera była wymagająca, obyło się jednak bez upadków. Żużlowcy jeszcze nie ścigali się spod taśmy - Było to normalne wejście w sezon. Aura nas nie zaskoczyła. Jak na pierwsze rozjazdy, był to bardzo fajny trening - powiedział Grzegorz Dzikowski.
- Warunki nie były łatwe, bo w poniedziałek padał deszcz i tor był wilgotny. Uważam, że był on ciężki, ale do jazdy. Na pewno wyciągniemy wnioski. Pokręciliśmy kółka i jesteśmy z tego zadowoleni - dodał Renat Gafurow, kapitan klubu znad morza.
Michał Gałęzewski, z Gdańska
Na pewno jazda jest nieporównywalnie lepsza niż na przykład fikołki na macie w hali.