Mike Trzensiok pokonał wicemistrza świata. "To budujące uczucie"

WP SportoweFakty / Jakub Barański
WP SportoweFakty / Jakub Barański

MRGARDEN GKM Grudziądz dość niespodziewanie pokonał w sobotę Get Well Toruń na Motoarenie w pierwszym w Polsce treningu punktowanym. Cegiełkę do tego triumfu dołożył 20-letni Mike Trzensiok.

Przed ostatnim biegiem treningu punktowanego w Toruniu MRGARDEN GKM prowadził różnicą jednego "oczka". Zdawało się, że w ostatniej odsłonie para Kacper Gomólski - Greg Hancock bez problemu pokona gości i zapewni sobie triumf. Tymczasem "Ginger" przyjechał za plecami Petera Ljunga, a młody Mike Trzensiok, po walce na dystansie kilku okrążeń, pokonał trzykrotnego czempiona i aktualnego wicemistrza świata, Hancocka. Ostatecznie GKM wygrał 46:43.

- To na pewno fajne uczucie i jestem zadowolony, że udało mi się przyjechać przed Gregiem. To bardzo budująca sprawa tuż przed rozpoczęciem sezonu - powiedział po sparingu Trzensiok.

Juniorzy z Grudziądza należą do najsłabszych w całej PGE Ekstralidze, więc triumf 20-latka nad Amerykaninem tym bardziej robi wrażenie. Szczególnie, że w trakcie meczu Trzensiok pokonał jedynie Dawida Krzyżanowskiego. Sam zawodnik był jednak zadowolony po zawodach. - Dzisiejszy trening mogę ocenić na plus. Żałuję trochę tego, że w piątek w Grudziądzu rozleciał mi się jeden silnik, a w Toruniu drugi. Ze swojej postawy jestem jednak póki co zadowolony. Są to dopiero pierwsze szlify, jesteśmy na etapie testowania, rozjeżdżania się i myślę, że teraz będzie coraz lepiej - wytłumaczył grudziądzanin.

Żużlowcy często przyznają, że wynik w sparingu schodzi na drugi plan. Wyjazdowy triumf nad wyżej notowanym rywalem może jednak pozytywnie wpłynąć na drużynę w sferze mentalnej. - Na pewno zwycięstwo nas buduje, więc zapisujemy ten wynik na plus. Widać w drużynie, że triumf dobrze na nas podziałał i oby tak dalej - zakończył Trzensiok.

Źródło artykułu: