Dzika karta dla Jepsena Jensena! Jeszcze dziś oświadczenie żużlowców z Danii

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Michael Jepsen Jensen
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Michael Jepsen Jensen

Duński Związek Motorowy utrzymał swoją decyzję o przyznaniu Michaelowi Jepsenowi Jensenowi dzikiej karty na majowe międzynarodowe eliminacje do Grand Prix 2017. Protest zawodników jest coraz bardziej prawdopodobny.

W tym artykule dowiesz się o:

Po spotkaniach duńskiej komisji sportu żużlowego i Duńskiego Związku Motorowego, działacze nie zmienili swojego postanowienia w sprawie dzikiej karty dla żużlowca Stali Gorzów. Przyznano ją ze względu na mecz ligowy Michaela Jepsena Jensena 15 kwietnia w Polsce. Przeciwko takiej decyzji protestowali prawie wszyscy żużlowcy, którzy zgodnie z listą startową mają wziąć udział w krajowych kwalifikacjach do GP 2017.

Jak poinformował w oficjalnym komunikacie duński związek, planowane jest spotkanie z żużlowcami na temat zmian w przyznawaniu dzikiej karty w sezonie 2017. Obecnie wymaga ona porozumienia między trenerem a związkiem i komisją sportu żużlowego. W przypadku Jepsena Jensena zgody trenera nie było i Anders Secher zrezygnował z prowadzenia żużlowej reprezentacji Danii. We wtorkowym komunikacie prasowym związek wyraża swoje ubolewanie z powodu natychmiastowej decyzji Sechera i życzy mu wielu sukcesów w przyszłości.

- Przepis o dzikiej karcie istnieje od wielu lat, ale może nadszedł czas na zmiany. Przed ich podjęciem na pewno zostaną omówione wszystkie możliwe konsekwencje - mówi w oficjalnym komunikacie prasowym Jørgen Bitsch, prezes Duńskiego Związku Motorowego. Podtrzymanie decyzji tłumaczy przepisami, które pozwalają związkowi i komisji sportu żużlowego w porozumieniu z trenerem przyznać dziką kartę. - To jest jasno określone - przyznaje Bitsch.

Protestujący Duńczycy nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji o bojkocie. Jak przyznał Bjarne Pedersen w rozmowie z portalem ekstrabladet.dk zawodnicy muszą jeszcze dokładnie wszystko przedyskutować. Przypomnijmy, że pod protestem w sprawie dzikiej karty dla Michaela Jepsena Jensena podpisało się 17 z 18 żużlowców awizowanych na zawody 15 kwietnia. Są to: Bjarne Pedersen, Hans Andersen, Peter Kildemand, Mikkel Michelsen, Mikkel Bech, Ulrich Østergaard, Kenneth Hansen, Leon Madsen, Kenneth Bjerre, Lasse Bjerre, Mads Korneliussen, Patrick Hougaard, Claus Vissing, Rene Bach, Nicolai Klindt, Nikolaj Busk Jakobsen, Anders Thomsen. Jedynym żużlowcem z całej stawki, który nie podpisał się pod listem do Duńskiego Związku Motorowego był Kenni Larsen.

Hans Andersen w rozmowie z portalem fyens.dk powiedział, że jeszcze dziś powinniśmy spodziewać się oficjalnego komunikatu ze strony protestujących żużlowców. - Jak się powiedziało A, trzeba powiedzieć B. Nasz protest nie jest wymierzony w Jepsena Jensena. Chcemy jedynie, żebyśmy mogli ścigać się wszyscy na równych warunkach - tłumaczy żużlowiec Orła Łódź.

W ubiegłym sezonie Michael Jepsen Jensen również otrzymał dziką kartę. Wystąpił już w drugiej rundzie kwalifikacyjnej w austriackim St. Johann, gdzie zajął drugie miejsce i awansował do półfinału w Terenzano, gdzie zakończył rywalizację o awans do GP 2016 na 10 miejscu.

Komentarze (8)
avatar
oskarek66
6.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niech wygra Rasmus Jensen!!! 
avatar
WojtekSG
5.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
W Danii to jednak idioci, nie zawodnicy. Niech osiągną tyle co Jensen i wtedy mogą protestować buraki. 
avatar
sympatyk żu-żla
5.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli podjęty został bojkot Władze Duńskie się nie cofnęły ,Więc należy pokazać krawaciarzom że sport powinien być równy dla wszystkich, Oby z dużego szumu nie skończyło się na niczym, 
avatar
baraboszkin
5.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
...a ja bardzo nie lubie, jak sie innym sra na glowe i wpierdziela sie w parade w ich terminy i jeszcze mialbym sie z tego cieszyc, po co rodzic konflikty ? skoro Klindt i Bech opuszczaja swoj Czytaj całość
avatar
Hampelek
5.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
to w eliminacjach do GP pojadą ci co się nie obrażą :D
Kogo to obchodzi, nie chcą to niech nie jadą, ich strata