Mecz KS ROW Rybnik - Get Well Toruń odwołany

radykalni bo w tamtym przypadku obawa była że rozgrywki mogą zakończyć się na Wigilię powodowała strach nie tylko działaczy klubowych ale i Centrali całej. Czego by jednak nie powiedzieć to: -"Szkoda ze niema dzis tego meczu bo piękna pogoda dzis w Rybniku slonce" a jest to wpis kibica z Rybnika wskazuje że nie do końca rację mają ci którzy "minusują" kogoś kto potrafi napisać wprost że - "Szkoda że działacze z Rybnika, klubu z tradycjami który po długiej przerwie powrócił do Ekstraligi,rozpoczynają od amatorskiego podejścia do swoich obowiązków". Może dalsza część dotycząca drużyny jest nie potwierdzona bo to wyjdzie po walce na torze ale działacze z całą pewnością nie popisali się. Pomijam fakt że drużyna z racji wypadku Woryny jest osłabiona ale zastanowić się wypada co będzie jeżeli terminy będą tak bardzo napięte że rozgrywanie meczu za meczem zakładając do tego porażki,będzie bardzo dołujące zarówno dla drużyny jak i dla wszystkich sympatyków drużyny. Moim zdaniem właśnie kibice z Rybnika widząc co się dzieje za oknami powinni bardzo krytycznie podejść do tego co robią działacze.Nie zawodnicy a właśnie działacze bo to oni w późniejszym czasie będą rozliczać zawodników a tym może zabraknąć po ludzku czasu na remonty czy przygotowanie motocykli. Ja nie mam zamiaru ich oceniać ale gołym okiem widać że jakiś popłoch czy panika zapanowała w klubie i ktoś się pogubił. Liczenie na cudowne ozdrowienie Woryny w przypadku że jak piszą czeka go nie tylko żmudne leczenie ale i okres rozstania z motocyklem,niczego nie zmieni.Trzeba twardo stawać do walki i nie zaprzeczać twierdzeniu że żużel to "czarny sport" albo że zawodnicy to rycerze tego sportu. Jak się chce to można a wyniki ankiety wskazują że ludzie tego chcą.Dlaczego więc ktoś nie chce? Snucie teorii spiskowych nie ma sensu ale odkładanie w nieskończoność startu i obawa że ktoś się "pobrudzi" wskazuje na prymitywne myślenie a co już wspomniałem może odbić się czkawką. Ocenę naturalnie pozostawiam kibicom z Rybnika.