Grigorij Łaguta zaniepokojony formą swojego brata. "Musi popracować nad sobą"

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta

Niedzielny mecz pomiędzy ROW-em Rybnik a MRGARDEN GKM-em Grudziądz na długo zapadnie w pamięć Grigorija Łaguty. Rosjanin zdobył komplet punktów oraz pobił rekord rybnickiego toru.

Niedzielne zwycięstwo ROW-u to w dużej mierze zasługa Grigorija Łaguty, który spisał się wręcz fenomenalnie przy ulicy Gliwickiej. - Jestem zadowolony, że pobiłem rekord toru w Rybniku. Dziękuję mojemu tunerowi oraz teamowi za to, że mi pomagają i się do tego przyczynili. Ten sprzęt jest świetnie przygotowany. Całą zimę nad tym pracowaliśmy. Chciałbym podziękować również moim sponsorom oraz rodzinie, która cały czas trzyma za mnie kciuki. Z tego wszystkiego robi się wynik z którego ja jestem bardzo mocno usatysfakcjonowany - powiedział dla WP SportoweFakty, Grigorij Łaguta.

Po raz kolejny w karierze na przeciwko siebie stanęli bracia Łagutowie. "Griszę" niepokoi forma swojego młodszego brata. - Początek był ciężki, ale potem wygrywaliśmy biegi, przez co mecz padł naszym łupem. Jestem niezadowolony jedynie z tego, że Artiom jest ostatnio w słabszej dyspozycji. Nie wiem co jest z nim nie tak. Chyba musi popracować nad sobą, trudno mi teraz powiedzieć - stwierdził zawodnik ROW-u Rybnik.

W pamięć rybnickich kibiców na pewno zapadnie 11. bieg, kiedy to Grigorij Łaguta na trasie przedarł się z czwartego na drugie miejsce, przez co rybniczanie wygrali ten bieg podwójnie. - Odjechaliśmy w Rybniku wiele treningów, sprawdzaliśmy wiele motorów. Teraz mogę powiedzieć, że mam trzy silniki na których jeździ mi się dobrze w Rybniku - oznajmił "Grisza".

olejny mecz ROW odjedzie w Lesznie, gdzie 8 maja zmierzy się z miejscową Fogo Unią. - Trzeba jechać do przodu. Przed nami jeszcze wiele spotkań. Będziemy starali się zrobić wszystko, by dojść do play-offów albo po prostu dobrze przejechać ten sezon, żeby było więcej sponsorów na przyszły rok, by ta drużyna była jeszcze mocniejsza na przyszły sezon w PGE Ekstralidze - zakończył Grigorij Łaguta.

ZOBACZ WIDEO KSM Krosno - Orzeł Łódź: Fatalna kraksa. Czterech zawodników leżało na torze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (20)
avatar
Rybnicki_Rekin
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
O tak Grisza, jeszcze wiele meczy przed nami. Trzeba "gryźć" tor jeśli chcemy się utrzymać. Osobiście cieszę się, że AJ i Łaguta tak fajnie jeżdżą u nas na początku sezonu. Przed sezonem nikt w Czytaj całość
avatar
Maveral
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tutaj jeszcze Rybnicki Magazyn Żużlowy z meczu z Grudziądzem :) 
avatar
ROT
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto odchodzi z Unii Tarnów ten h... jedzie i to się sprawdza to już nie pierwszy zawodnik 
avatar
GKM-PSŻ
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
no cóż, proponuję wsiąść na motor za Artioma i spróbować... :-) odnajdzie się, dojdzie do ładu z motorami, tylko musi jechać. Odsunięcie Artioma od składu to nie jest dobre rozwiązanie, Marek C Czytaj całość
avatar
MirasG-dz
4.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Grisza z AJ będą Rybnikowi robić wynik podobnie jak Greg z Pająkiem w ubiegłym roku Stali Rzeszów. Niestety u nas brakuje takiego lidera, który by ciągnął drużynę. Miał nić być właśnie Artiom, Czytaj całość