Kontuzja Sebastiana Ułamka jednak poważna. Zawodnika czeka przerwa w startach

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Sebastian Ułamek
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Sebastian Ułamek

Co do tego nie ma już żadnych wątpliwości - lidera Eko-Dir Włókniarza Częstochowa, występującego w Nice PLŻ, Sebastiana Ułamka, jednak czeka przerwa w startach. W wyniku wypadku podczas piątkowego treningu doznał on kontuzji ręki.

Pierwsze informacje dochodzące zaraz po zdarzeniu mówiły o złamanej lewej ręce zawodnika. - Od razu czułem, że coś jest nie tak. Byłem przekonany, że to złamanie. Badania w szpitalu je jednak wykluczyło - relacjonował Sebastian Ułamek, który skontaktował się z naszą redakcją. Stąd informacje, poparte zresztą wpisem klubu na oficjalnym profilu na Facebooku, że cała sytuacja zakończyła się dla zawodnika pomyślnie, a jedyne jego zmartwienie to silne potłuczenia.

- Niestety, to nieprawda. W szpitalu rzeczywiście nie wykryto złamań, ale ja postanowiłem jeszcze udać się do swojego lekarza, Wojciecha Podhoreckiego. Do domu wróciłem po północy, bo tak długo trwały konsultacje. Doznałem urazu śródręcza, dokładniej czwartego i piątego stawu - kontynuował Ułamek.

Co to dla niego oznacza? - Lekarze przewidują 5-6 tygodni przerwy, mówili nawet, że lepsze byłoby to złamanie, ale sądzę, że wrócę już na mecz w Daugavpils. Jeżdżę na żużlu ćwierć wieku, przeżyłem mnóstwo kontuzji, przyzwyczaiłem się do życia z bólem. Sugerowałem nawet, że może wystarczy jakaś blokada, silne leki przeciwbólowe i będę mógł pojechać już w niedzielę, lecz stanowczo mnie od tego pomysłu odwiedziono. Zależy mi na startach we Włókniarzu, moja forma rosła, chciałbym dla swoich kibiców jeździć regularnie i zdobywać dużo punktów - powiedział wychowanek częstochowskiego klubu.

ZOBACZ WIDEO KSM Krosno - Orzeł Łódź: Fatalna kraksa. Czterech zawodników leżało na torze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Wypadek miał miejsce na wyjściu z drugiego łuku. Wówczas w jadącego przy samej bandzie Ułamka wpadł Rafał Trojanowski. Świadkowie twierdzą, że jazda "Trojana" nie przypominała zdrowej rywalizacji, typowej dla treningowego ścigania. Trojanowski miał się też zbytnio nie przejąć losem swojego klubowego kolegi. Ułamek to potwierdził. - Odbieram to jako celowy atak na moją osobę. Jak już mówiłem, jeżdżę na żużlu 25 lat i nigdy nie spotkałem się na treningu z taką sytuacją. Powiem więcej, nigdy nie odniosłem kontuzji na treningu, nie przypominam sobie też, abym się przewrócił. Rafał pojechał tak, a nie inaczej. Po wszystkim wstał i wrócił do parku maszyn, nawet nie zapytał się, jak się czuję - przekazał medalista IMP oraz były uczestnik cyklu Grand Prix.

- Teraz czeka mnie walka z bólem i rehabilitacja. Zacisnę jednak zęby, by jak najszybciej wrócić na tor i do składu Włókniarza - dodał Sebastian Ułamek.

Wobec powyższego na niedzielną rywalizację Lwów ze Speedway Instal Wandą Kraków w składzie gospodarzy będzie musiało dojść do zmiany na pozycji nr 13. Miejsce Ułamka zajmie Jacob Thorssell albo Rafał Trojanowski.

Źródło artykułu: