Jacek Gajewski: Decyzje mogą być różne. Nie jestem przyspawany do stołka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Get Well Toruń przegrał w Gorzowie w fatalnym stylu. Goście nie byli w stanie przekroczyć granicy 30 punktów. - To był blamaż. Wypada tylko przeprosić - powiedział po spotkaniu menedżer torunian Jacek Gajewski.

Stal Gorzów pokonała Get Well Toruń 62:28. Goście pojechali koszmarnie. W całym meczu byli jedynie tłem dla znakomicie dysponowanych podopiecznych Stanisława Chomskiego. - To był totalny blamaż. Tak to wyglądało od początku do końca spotkania. Mieliśmy trzech ludzi, którzy próbowali nawiązać jakąś walkę. Byli to Hancock, Miedziński i Przedpełski. Można powiedzieć, że nie było nas w tym meczu. Gorzów uciekł nam już na początku i później tylko powiększali przewagę. Wypada tylko wszystkich przeprosić. Przeżywałem już takie mecze, ale myślałem, że przy takiej drużynie się to nie powtórzy - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Jacek Gajewski.

Menedżer torunian ma świadomość, że spotkanie w Gorzowie trudno nazwać jednorazową wpadką. Jego zdaniem z drużyną coś złego działo się już od dłuższego czasu. - Kilku chłopaków ma duże problemy. Ludzie, którzy mieli być liderami, w tej chwili zawodzą. Wyniki od momentu rozpoczęcia ligi są słabe. To nie jest tylko kwestia rozgrywek w Polsce. Dobrze, że w tej chwili będzie dwa tygodnie przerwy. Jest czas, żeby pewne rzeczy uporządkować, bo wygląda to fatalnie - stwierdził Gajewski.

Już w trakcie spotkania w Gorzowie swoje niezadowolenie z postawy drużyny wyraził właściciel klubu Przemysław Termiński, który zapowiedział, że wkrótce będzie trzeba wyciągnąć wnioski. W Toruniu może dojść do zmian. Czy Jacek Gajewski jest spokojny, że będzie nadal prowadzić zespół? - Nie wiem, co będzie. Decyzje mogą być różne. Nie jestem przyspawany. Jeśli moje odejście i pojawienie się kogoś innego miałoby poprawić wynik, to właściciel klubu ma prawo do takiego ruchu. Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz i decyzje taktyczne, to przy tak słabo jadącej drużynie trudno było cokolwiek zrobić. Być może jeden bieg więcej mógł pojechać Paweł Przedpełski, ale diametralnie by to sytuacji nie zmieniło - dodał na zakończenie Gajewski.

ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Wanda: To była akcja meczu! Zobacz kapitalny atak Jonassona (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Czy Jacek Gajewski powinien nadal prowadzić toruński zespół?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (18)
avatar
RECON_1
12.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Watpie by go odsunęli od menadżerki bo i kogo wezmą na jego miejsce? Wolnymi są w zasadzie tylko Dobrucki który woli kadrę mlodzikow i ekspert od wszystkiego Czeczen.  
avatar
tarmor
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może nie trzeba zawodników klepać po tyłkach , jak mówi kaz , ale jak się przychodzi do pracy i widzi głupawą gębę , a później słyszy jeszcze głupsze dywagacje pana "kierownika" od siedmiu bol Czytaj całość
avatar
Pogromca bydła
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Gajewski, to mniej Pan honor weź skandaliczną porażkę drużyny ma klatę... i podaj się do dymisji. Tyle.  
avatar
bun
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kolesie z PO krzywdy sobie na wzajem nie zrobią, tak więc gruby zostaje,a kibice wypier.... jak się nie podoba.  
avatar
kaz
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro mamy w żużlu profesjonalizm, to nie bardzo rozumiem, skąd te pretensje do Gajewskiego. Co on ma robić, po tyłkach ich klepać, czy plecach drapać? Każdy z zawodników ma do wykonanie pewne Czytaj całość