Robert Kościecha: Sezon jest jeszcze długi

WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

Get Well Toruń został rozbity przez gorzowską Stal 28:62 na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Anioły nie załamują jednak rąk i wiedzą, że jeszcze jest o co walczyć.

- Hancock wygrał jeden bieg indywidualnie, nie wygraliśmy żadnego wyścigu drużynowo. Byliśmy cieniem drużyny. Gorzów jest bardzo silny, zwłaszcza u siebie. Mają bardzo dobrych zawodników, dobrze objechany tor, zwłaszcza pierwszy łuk - skomentował niedzielne zawody Robert Kościecha.

W czym włodarze toruńskiego zespołu widzieli przyczynę porażki? - Mieliśmy duże problemy, szczególnie przy wyjściach spod taśmy i rozegraniu pierwszego łuku. Odsuwaliśmy się od krawężnika. Chłopaki z Gorzowa to wykorzystywali. Mamy głowy na dole, ale trzeba je podnieść i walczyć dalej. Będziemy robić wszystko, żeby było lepiej - zapewnił szkoleniowiec.

Były zawodnik był rozgoryczony po takim blamażu, lecz zdawał sobie sprawę, że jeszcze jest czas, by liczyć się w walce o najwyższe cele. - Chłopacy są załamani, niezadowoleni z takiego wyniku. Musimy się z tym przespać. Nie na tym rzecz polega, żeby się teraz chować i poddawać. Sezon jest jeszcze długi. Musimy wyciągnąć szybko wnioski i walczyć - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO Nice PLŻ: Włókniarz nie pozostawił złudzeń Wandzie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Od początku sezonu kibice Get Well Toruń z pewnym niepokojem patrzą na formę swoich liderów. Chris Holder, Greg Hancock czy Martin Vaculik lepsze występy przeplatają gorszymi. - Budowanie formy powinno być od pierwszego do ostatniego meczu w sezonie. Nikt nie chce przywozić zer i każdy z chłopaków martwi się, że coś jest nie tak. Duży problem mają Martin Vaculik czy Chris Holder. Widać, że ci zawodnicy nie jeżdżą tak, jak w tamtym roku. Będziemy robić wszystko, żeby im pomóc, by uwierzyli w siebie i musimy razem poszukać jakichś dobrych ustawień, żeby to wszystko działało - przekonywał Kościecha.

Opiekun toruńskiej drużyny został zapytany też o to, czy jego zespołowi ciąży presja związana z tym, że w Grodzie Kopernika z założenia stworzono silną ekipę, którą okrzyknięto kandydatem do tytułu. - To, co się czyta na różnych portalach internetowych czy w gazetach, to trzeba jednym uchem wpuścić, a drugim wypuścić, bo wiadomo, że nakręcanie się nie ma sensu. Dream teamy się nie sprawdzają. Atmosfera w zespole jest dobra, cały czas próbujemy to utrzymywać. Wiadomo, że chłopacy są teraz podłamani, jak rozgrywa się taki mecz i przegrywa. Byłem zawodnikiem i to jest coś strasznego. Trzeba się otrząsnąć i walczyć dalej - skomentował Robert Kościecha.

Komentarze (114)
avatar
JAGerox
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym miejscu pragnę przeprosić wszystkich kibiców PGE Ekstarligi z występ drużyny Get Well Toruń. Mam nadzieję, że nsport nie będzie pokazywać więcej tego typu "widowisk". Nie zniechęcajmy kib Czytaj całość
avatar
moczempooczach
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kostuś, chociaż na tej fotce masz tak wesołą minę jak końska d...pa do bata, to ciekaw jestem, czy chociaż po meczu miałeś czas jako "trener" porozmawiać z zawodnikami? A może umówiliście się n Czytaj całość
avatar
TNT
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pamiętam lata gdy stranieri byli gwiazdami w każdym klubie. Było ich maksymalnie 2 w każdym zespole, głównie z przyczyn finansowych. Reszta to lokalne chłopaki. Wielokrotnie taki obcokrajowiec Czytaj całość
avatar
TNT
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hehe śmieszni są. Czwarty mecz, jeszcze 3 mesze i połowa sezonu zasadniczego ! A oni że sezon jest jeszcze długi. Gadajcie tak dalej ockniecie się w 10 kolejce na 7 miejscu i faktycznie szybciu Czytaj całość
avatar
Wściekły Byk
9.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kompletny blamaż a ten się uśmiecha i p******i że sezon długi. Całkiem jak Skóra. Czy wy nie widzicie że Leszno i Toruń to w tym momencie najsłabsze zespoły i jednocześnie najbardziej przepłaco Czytaj całość