Z transferem Krystiana Rempały do Tarnowa wiązano wielkie nadzieje. 18-latek miał być lekiem na wszystkie problemy formacji młodzieżowej Unii. Początek sezonu był dla młodego zawodnika nie najlepszy, jednak ostatnie mecze pokazują, że Rempała wraca na właściwe tory.
- Z moją formą jest już trochę lepiej względem początku sezonu, ale to jeszcze nie to, czego oczekuję. Jeśli chodzi o moją postawę na tarnowskim torze, to niestety ustawienia z zeszłego roku teraz się nie sprawdzają i musimy cały czas szukać optymalnych przełożeń. Myślę, że z czasem powinno być lepiej - stwierdził.
W ostatnim meczu Unia przegrała z Betard Spartą Wrocław, która bardzo szybko spasowała się z tarnowskim torem. Kluczem do zwyciężania w tych zawodach były starty, które lepiej wychodziły zawodnikom gości. - Tor był podobny do tego z treningu. W trakcie meczu decydującą rolę odgrywał start, a mi tego właśnie brakowało. Nie ma co ukrywać, że w żużlu jest to bardzo ważny element - ocenił.
ZOBACZ WIDEO Olsen: tor będzie dobry. Wyciągnęliśmy wnioski (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Rempała może być jednak zadowolony ze swojej postawy. Był wyróżniającym się zawodnikiem Jaskółek, a jego dobrą dyspozycję zauważył trener Paweł Baran, który dwukrotnie desygnował go do jazdy w miejsce Piotra Świderskiego. Junior Unii Tarnów szansy nie zmarnował, a w jednym z biegów zdołał przywieźć za swoimi plecami Taia Woffindena. Okazuje się, że to już trzeci mistrz świata, którego tarnowianin pokonał w ostatnim tygodniu. Tydzień wcześniej podobna sztuka udała mu się w konfrontacji z Gregiem Hancockiem i Chrisem Holderem. - W Toruniu zepsułem tamte zawody, bo zacząłem od taśmy w biegu młodzieżowym. Później jednak udało się pokonać mistrzów świata, podobnie jak w spotkaniu z Betard Spartą. Cieszę się, że udało się przywieźć za plecami Taia Woffindena, bo takie zwycięstwa zawsze motywują - przyznał.
Pomijając rosnącą formę Krystiana Rempały, w Tarnowie mają nad czym myśleć, bo sytuacja drużyny nie jest najlepsza. Unia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i coraz częściej wymienia się ją w kontekście ewentualnego spadku. Dla brązowych medalistów sprzed roku bardzo ważny będzie najbliższy mecz w Rybniku, który może udzielić odpowiedzi na wiele pytań. - W Rybniku przebudowano tor, więc będziemy mogli się przekonać, jak się na nim jeździ. Po remoncie jeszcze nie miałem okazji go sprawdzić. A co do naszej sytuacji w tabeli, to zobaczymy, jak to będzie. Trzeba jechać swoje, bo w sporcie nigdy nic nie wiadomo - zakończył.