W ostatnich meczach ligowych zawodnik ten pokazał się ze swojej najlepszej strony. W Rzeszowie w sześciu startach zdobył 13 punktów, a jeszcze lepiej spisał się dwa dni później w Gdańsku, gdzie uzbierał 15 "oczek" i bonus. Tak dobra postawa Mirosława Jabłońskiego nie uszła uwadze trenerom i działaczom klubu.
- Muszę przyznać, że Mirek naprawdę w tych meczach zaimponował. Widać, że jego forma zaczęła się stabilizować. Punktując w takim stylu zaczyna wyrastać do roli prawdziwego lidera naszego zespołu. Tego nam dotychczas brakowało. Dobrze to wróży przed naszymi najbliższymi meczami z Kolejarzem Rawicz i Polonią Bydgoszcz - mówi wiceprezes klubu, Wojciech Zych.
Działacze KSM Krosno wstrzymują się jednak z przesadnym optymizmem. Trzeba bowiem pamiętać, że Jabłoński zawodził dotychczas na torze w Krośnie. Świadczy o tym mizerna średnia biegowa - 1,600. Lepiej spisywali się tam chociażby Marcin Rempała i Ernest Koza.
- Sami jesteśmy ciekawi, czy Mirek potwierdzi dobrą jazdę na wyjazdach na własnym torze. Dotychczas w tym sezonie nie szło mu u nas najlepiej, ale to chyba dobry moment na przełamanie - zaznacza Zych.
W najbliższej kolejce, 22 maja, KSM Krosno wybierze się na mecz do Rawicza. Kolejny mecz u siebie rozegra tydzień później.
ZOBACZ WIDEO Nice PLŻ: Orzeł Łódź nie dał szans Polonii Bydgoszcz (źródło TVP)
{"id":"","title":""}