Piątkowa sesja treningowa przebiegła bardzo sprawnie. Żużlowcy wyjeżdżali na tor zgodnie z harmonogramem i zapoznawali się z nawierzchnią ułożoną na PGE Stadionie Narodowym. - Nie ma co porównywać z poprzednim rokiem. To jak dzień do nocy. Szukaliśmy optymalnych ścieżek, sprawdzaliśmy zarówno krawężnik, ale także próbowaliśmy jeździć szerzej. Zobaczymy, jak będzie w sobotę - przyznał Bartosz Zmarzlik, na którym skupia się uwaga mediów i kibiców. - Ja nie narzucam sobie presji. Nic nie muszę, a wszystko mogę. Podchodzę na luzie. Po co dodatkowo narzucać sobie ciśnienie - dodał 21-latek.
Pod dużym wrażeniem zarówno PGE Narodowego jak i toru byli rezerwowi Grand Prix, Paweł Przedpełski i Maksym Drabik. - Po prostu wielkie wow! Jeździ się tutaj wspaniale. Geometria tego toru jest kapitalna. Aż ciarki przechodzą mnie po plecach, kiedy pomyślę, że w sobotę wypełnią się trybuny kibicami, którzy stworzą wspaniałą atmosferę. Nie wiem, czy uda mi się pojechać w sobotę, ale dziękuję trenerowi za szansę występu w Meczu Polska - Reszta Świata - podkreślał Maksym Drabik. - Pewnie, że chciałbym się pokazać w sobotę, ale tylko wtedy, kiedy któryś z kolegów dotknie taśmy. Nie chcę, by to się stało udziałem w jakiś innych mniej przyjemnych okolicznościach - dodał Paweł Przedpełski.
Zadowolony po treningu był także jadący w Warszawie z dziką kartą Patryk Dudek. - Tor jak tor. Zobaczymy, czy będzie trudniej się spasować do niego, niż do stałej nawierzchni. Dam z siebie wszystko, a jak będzie, to przekonamy się w sobotni wieczór - przyznał reprezentant Polski.
Przed rokiem już po treningu była bardzo nerwowa atmosfera i wielka klapa wisiała w powietrzu. Teraz jest wszystko na odwrót. Widać, że wyciągnięto lekcję z kompromitacji z 2015 roku, a kibice mogą spokojnie przyjeżdżać do Warszawy i kupować ostatnie bilety, bo w sobotni wieczór na PGE Narodowym może być jedna z najpiękniejszych imprez w ostatnich latach. Oby polska młodzież udźwignęła presję i dostarczyła kibicom nie tylko emocji, ale także powodów do radości i dumy. Mazurek Dąbrowskiego nie tylko na rozpoczęcie Grand Prix Polski, ale także na zakończenie przy dekoracji to byłoby coś.
Maciej Kmiecik z Warszawy
ZOBACZ WIDEO Narodowy jak Wembley? "Tam sztuczne zęby latały" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Nie macie prawa głosu w domu i po za nim to na forach pod pseudonimem pokazuje cie jakie z was k Czytaj całość