Sztab szkoleniowy pilskiej Polonii zmienia ustawienie par. W Opolu po raz kolejny razem w parze nie pojadą Michał Szczepaniak i Norbert Kościuch. Pierwszy z nich ma być prowadzącym parę z młodzieżowcem, a popularny „Norbi” będzie miał u boku Brady'ego Kurtza. - Przed nami takie mecze, że możemy sobie pozwolić na różne układy par, po to żeby z pierwszoligowymi zespołami mieć sprawdzony skład i jechać optymalnym zestawieniem - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty menedżer Polonii Piła Tomasz Żentkowski.
Przed tygodniem na owalu w Rzeszowie zadebiutował Brady Kurtz. Młody Australijczyk zdobył osiem punktów oraz jednego bonusa w sześciu startach. Dobra postawa w stolicy Podkarpacia zaprocentowała kolejnym powołaniem do składu. - Brady na pewno pojedzie w Opolu i też w kolejnym meczu w Rawiczu. Na ciężkim rzeszowskim torze pokazał się z dobrej strony. Był to jego pierwszy mecz w Polsce i był na początku bardzo zestresowany. Sądzę, że teraz już z każdym kolejnym meczem będzie tylko lepiej. Tor w Opolu będzie mu pasował o wiele bardziej niż w Rzeszowie i pokaże się z jeszcze lepszej strony - komentuje powołanie 19-letniego Australijczyka na kolejny mecz menedżer zespołu.
W tegorocznym sezonie pilscy kibice widzieli Piotra Śwista w trzech meczach. Kapitan zespołu jest awizowany na spotkanie w stolicy polskiej piosenki. W obwodzie jest jeszcze Patryk Dolny, który nie prezentuje się w tym sezonie z dobrej strony. - Chciałoby się, żeby jechali wszyscy. W składzie jest pięć miejsc i trzeba go budować w oparciu o najmocniejszych zawodników w danym momencie. Wszystko wyjdzie w niedzielę. W awizowanym składzie możliwe są dwie zmiany, a czy z tego korzystamy z trenerem Michaelisem to się okaże w niedzielę - zasiewa nutkę wątpliwości Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO: Marek Cieślak podziwia Jarosława Hampela: to olbrzymie cierpienie i walka
W minioną niedzielę groźnie wyglądający upadek miał Kościuch. Menedżer zespołu opisuje formę fizyczną zawodnika. – Z Norbertem wszystko jest w porządku. Zadeklarował, że jest gotowy do jazdy. Ponadto ma trenować w Lesznie. Odbył również zabiegi regeneracyjne, bo w Rzeszowie ucierpiał jego kark - uspokaja.
Arkadiusz Pawlak to podstawowy junior zespołu. O miejsce w składzie walczą również Bartosz Hassa i Kacper Grzegorczyk. Częściej szansę dostawał ten pierwszy, ale do Opola pojedzie wychowanek Polonii. - Do Opola na pewno jedzie Kacper. Dzisiaj też dostał powołanie na zaplecze kadry juniorów do Rybnika. Pojedzie tam razem z Bartkiem. Okazuje się, że rozmowy z nim nie poszły na marne. Dostał też wsparcie od klubu i to procentuje.
Polonia Piła przegrała trzy mecze z rzędu. W najbliższą niedzielę będzie faworytem spotkania w Opolu i każdy inny wynik niż zwycięstwo gości będzie traktowany w kategorii sensacji. - To jest tylko sport i wszystko może się wydarzyć. W niedzielę około 18:30 będziemy wszystko wiedzieli. Jedziemy oczywiście po zwycięstwo - kończy Tomasz Żentkowski.
Muszą brać się do konkretnej roboty chociaż ktoś powie, że źle nie wygląda w tabeli 8 punktów w 8 meczach.