W Toruniu chwalą Gomólskiego. Trafił w końcu ze sprzętem

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

Z wiadomych przyczyn została odwołana 7. kolejka PGE Ekstraligi. Na niedzielny wieczór był zaplanowany mecz derbowy pomiędzy MRGARDEN GKM-em Grudziądz a Get Well Toruń. Na dobry występ liczył Kacper Gomólski, która zalicza ostatnio spory progres.

Po wysokiej wygranej z Betardem Spartą Wrocław, w obozie Get Well Toruń ponownie zagościł delikatny optymizm. Teraz Anioły chciały pokazać, że również na wyjeździe są w stanie zwyciężać. Jak do tej pory, dwa mecze na obcych terenach kończyły się porażkami, a spotkanie w Gorzowie to była prawdziwa klęska. Trener Robert Kościecha zdawał sobie sprawę, że ewentualny sukces w Grudziądzu pozwoliłby nie tylko utrzymać się w czołówce, ale także wpłynąłby pozytywnie na cały zespół. Niestety, z powodu tragicznej śmierci Krystiana Rempały do meczu nie doszło. Ligowcy chcieli w ten sposób okazać solidarność z zawodnikiem.

W awizowanych składach na niedzielny mecz pojawił się Kacper Gomólski. Wychowanek Startu Gniezno przyznawał po niedzielnym meczu z wrocławianami, że niezbyt dobrze czuje się w Grudziądzu, ale jego świetna jazda w Polsce oraz w lidze szwedzkiej sprawiła, że Jacek Gajewski wskazał właśnie na niego, a nie np. na Artura Mroczkę, który świetnie zna grudziądzki tor. - To nie był nagroda. Kacper pojechał bardzo dobrze mecz niedzielny, znakomicie pojechał w Szwecji, jest chyba w dobrej dyspozycji. Trafił w końcu ze sprzętem i z tym wszystkim, czego od niego oczekiwaliśmy. Widać, że się chłopak stara - komentuje trener Get Well Toruń.

7 punktów i 3 bonusy w starciu z wicemistrzem Polski, oraz 8 z bonusem w Szwecji to wyniki, które muszą satysfakcjonować byłego zawodnika Unii Tarnów. Teraz pytanie, jak zawodnik drugiej linii Aniołów przełoży tę dyspozycję na mecze wyjazdowe? Sztab szkoleniowy Get Well Toruń nie oczekuje od "Gingera" cudów. Wyniki na poziomie 5-6 punktów w meczach wyjazdowych powinny zadowolić zarówno ich, jak i kibiców z grodu Kopernika. Obecnie jego średnia biegowa na obcych terenach wynosi zaledwie 0,571.

Najbliższy mecz ligowy, drużyna z Torunia pojedzie jednak przed własną publicznością. Na 5 czerwca zaplanowano jej mecz z ROW-em Rybnik. Dzięki świetnej jeździe przeciwko Betardowi Sparcie, Kacper Gomólski zdołał znacząco poprawić swoje notowania. 1,909 to całkiem przyzwoita średnia w meczach u siebie, choć zapewne sam zawodnik wymaga od siebie więcej.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 39. Marek Cieślak: czułem się załatwiony i sponiewierany, ale to przetrzymałem [3/3]

Komentarze (28)
avatar
Asfodel - nie karmię trolli
30.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gerhard Malberg
30.05.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
To dosc smieszne.Grudziadz i Torun moga na wlasnym torze wygrac z kazdym.To fakty i wiele druzyn juz w tym sezonie padlo na naszych domowych torach.Ale na wyjezdzie.....No wlasnie ,co sie dziej Czytaj całość
avatar
żółtoniebieskobiały - DW43
30.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kacper trzymaj gaz!
Wszystkich szogunów pozdrawiam środkowym palcem. 
DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE 
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
30.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Teraz trzeba zmiażdżyć Rybnik! 
avatar
Anty Asfalt
30.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kacper jeździ, Mroczek siedzi:) Taka myśl mi przyszła do głowy. A chyba nie takie miał wizje sam Artur. Pan Terminski upiekl dwie pieczenie przy jednym ogniu, ma rezerwowego i nie pozwolił by Czytaj całość