Przełom czy jednorazowy wyskok Marcina Nowaka?

GKM był bliski sprawienia niespodzianki i wygrania w ostatnią niedzielę w Tarnowie. Duża w tym zasługa Marcina Nowaka, który zaliczył najlepszy występ w obecnym sezonie. Grudziądzanie chwalą zawodnika, ale więcej pokażą kolejne spotkania.

Po raz pierwszy w tym sezonie grudziądzanie nawiązali równorzędną walkę w meczu wyjazdowym. Co prawda doznali w Tarnowie porażki, ale na pocieszenie zdobyli punkt bonusowy. Drużyna prowadzona przez Roberta Kempińskiego wygrała w niedzielę cztery wyścigi. W trzech z nich udział brał Marcin Nowak. Ze względu na jego dobrą postawę, grudziądzanie wpuścili go nawet do biegu nominowanego, w którym junior do spółki z Antonio Lindbaeckiem sięgnął po podwójną wygraną.

- Po takim meczu jak ten Marcin zasłużył na pewno na pochwały. Co prawda po wygraniu biegu juniorskiego przytrafiły mu się dwa słabsze wyścigi, ale w końcówce zawodów jechał już dobrze i słusznie postawiliśmy na niego w biegu nominowanym. Nie wszyscy seniorzy punktowali tak, jak byśmy chcieli i punkty Marcina bardzo nam pomogły - mówi trener Kempiński.

Jest jednak za wcześniej, by mówić w przypadku Nowaka o przełomie. Trzeba pamiętać, że dwa tygodnie wcześniej wyraźnie rozczarował, nie zdobywając w meczu z Fogo Unią ani jednego punktu. Zawód był tym większy, że Nowak wychowywał się właśnie na leszczyńskim torze. Patrząc na wyniki tego juniora od startu sezonu, progres jest jednak zauważalny. Po siedmiu dotychczasowych meczach średnia biegowa 20-latka to 1,280. To dużo lepszy wynik niż ten, jaki uzyskał przed rokiem (0,723).

- Widać u naszych juniorów postęp, ale nadal muszą ciężko pracować, byśmy mogli być w pełni zadowoleni - zaznacza trener Kempiński. Motywacji u samego Nowaka z pewnością nie brakuje. To bowiem jego ostatni rok w roli juniora. Walka o jak najlepszy kontrakt w roli seniora zaczęła się już teraz.

ZOBACZ WIDEO Jacek Ziókowski: Zmniejszenie prędkości zwiększy bezpieczeństwo (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: