ROW Rybnik nie trafił z torem? "Nie było ścieżek do jazdy"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piotr Żyto
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piotr Żyto

ROW Rybnik przegrał w niedzielę na własnym torze z Get Well Toruń 38:52. Taki wynik oznacza, że punkt bonusowy powędrował do toruńskiego klubu.

W rybnickim zespole zdecydowanie zawiedli Andreas Jonsson, Rune Holta i Max Fricke, którzy łącznie przywieźli zaledwie 8 punktów. Piotr Żyto tłumaczy jednak występ młodego Australijczyka. - W dwóch i pół zawodnika meczu się nie wygra. Dzisiaj jechał Grigorij Łaguta, Kacper Woryna i Damian Baliński. Pierwsza para plus Andreas Jonsson dzisiaj nie mogła się odnaleźć na tym torze. Zostaliśmy uziemieni przez Toruń, który jechał bardzo dobrze i równo. Jak się wygrywa indywidualnie 6 biegów na 15, to meczów się nie zwycięża. Musimy nad tym popracować. Jedziemy za tydzień do Poznania i mam nadzieję, że tam nastąpi przebudzenie. Usprawiedliwiam trochę Maksa Fricke'a, który miał w środę upadek w lidze duńskiej, przez co jest poobijany - stwierdził trener ROW-u Rybnik.

Po dość udanym starcie sezonu, na rybniczan wylano kubeł zimnej wody. Okazję do zmazania plamy z dwumeczu z Get Well Toruń, ROW będzie miał już 19 czerwca, kiedy pojedzie do Poznania, by zmierzyć się z Betardem Spartą Wrocław. -Podnieciliśmy się tymi trzema pierwszymi meczami, już nam punkty bonusowe rozdawali. Wiadomo, że dany dzień może być dla kogoś słabszy. Teraz do nas przyjechał rozpędzony Toruń i tak to wyglądało, a nie inaczej - powiedział szkoleniowiec "Rekinów".

Tor podczas niedzielnego spotkania przeciwko torunianom wydawał się nieco inny od tego choćby z meczu z Grudziądzem, gdzie było bardziej przyczepnie. - Komisarz toru nie pozwolił w niedzielę lać więcej wody na tę nawierzchnię, by się nie kurzyło. My jeździmy na każdym torze. Zawodnicy zresztą mówili, że ta nawierzchnia nie jest twarda, lecz "trzyma". Nie było tylko ścieżek do jazdy, bo jeśli tor byłby trochę bardziej odmoczony, to można byłoby atakować szerzej. Nie było tak emocjonującego meczu jak z Grudziądzem. Trzeba też zauważyć, że jeździliśmy też z Toruniem, który walczy o mistrzostwo Polski, zaś Grudziądz jest równorzędnym rywalem do nas. Ja bym winy na tor nie zwalał, bo był taki sam dla wszystkich - zakończył Piotr Żyto.

ZOBACZ WIDEO Zrobili to dla Krystiana Rempały. Zengota zadedykował sukces zespołu

Komentarze (22)
avatar
RECON_1
15.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pokombinowali z torem ale komisarz zrobil swoje i game over. 
avatar
mixer80
13.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Row był pokichany po tym jak spreparowali tor na zawody z Unią. Byli zmuszeni zrobić normalny tor bez pułapek. No i pokazali swoją prawdziwą wartość. Mam nadzieję że Żyto będzie jednym z pierws Czytaj całość
avatar
Rysio-z-Klanu
13.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dla trenera Żyto,który nie zwala winy na tor po porażce,tylko mówi,że tor był równy dla wszystkich. 
avatar
Marlon
13.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jacek Rempała o torze w Rybniku:
"Zacznijmy od toru, który został przygotowany w Rybniku na spotkanie z Unią Tarnów. Nawierzchnia nie wyglądała tak, jak powinna. Wejścia w łuki były bardzo przy
Czytaj całość
kibic stali 1
13.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
zapomniał dodać przez kurtuazję że komisarz janas głowny bohater spotkania nie pozwolił zrobić toru pod koło . jednak żyto siedzi cicho wie że spółdzielnia odpuści jak nie będzie fikał . moim z Czytaj całość