Lech Kędziora (trener Orła Łódź): Zbudowaliśmy wyrównany skład, aby wygrywać. Może w niedzielę zabrakło kilku punktów u niektórych zawodników, ale jest to też dla nich zimny prysznic. Znaleźliśmy się na czele tabeli. Obowiązuje taka zasada, że trzeba bić mistrza. Musimy być czujni i dobrze przygotować się do każdego meczu. Nie możemy spocząć na laurach. Trzeba pracować nad tym, aby ten wynik utrzymać.
Adam Weigel (trener Speedway Wandy Instal Kraków): Nie udało się przełamać złej passy. Występ był na pewno dużo poniżej naszych oczekiwań. Słabsza forma niektórych zawodników zdecydowała w niedzielę o przegranej. Niemniej przegraliśmy z liderem tabeli, więc nie przynosi to jakiejś okropnej ujmy w porównaniu do innych porażek.
Michał Piosicki (Orzeł Łódź): Zawsze mogłem zrobić więcej, ale jestem zadowolony, bo był to dobry mecz dla mnie. Walczyłem o każdy punkt. Myślę, że wszystko idzie w dobrą stronę. Radzimy sobie z Oskarem dobrze i cały czas ciężko trenujemy, żeby było coraz lepiej. Myślę, że powoli przynosi to efekty. Pomogła mi zmiana diety. Poprzednią wyjałowiłem swoje ciało, ale teraz już wszystko jest w porządku. Do tego mam dobrego mechanika w osobie Adama Fajfera, który potrafi dobrze dobrać przełożenia.
Mateusz Szczepaniak (Speedway Wanda Instal Kraków): U mnie początek był słaby. W pierwszym biegu defekt na starcie związany z zapłonem. Potem zmieniliśmy zapłon, ale przy defekcie chyba coś się stało z silnikiem i ten motocykl nie chciał jechać. Zmieniłem motor i było trochę lepiej. Orzeł Łódź jest bardzo silny, zwłaszcza na swoim torze.
[event_poll=62345]
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Ukraina zawiodła na całej linii. "To są dramaty wewnątrz szatni"